Od premiery głośnego reportażu Sylwestra Wardęgi o nagabywaniu nieletnich dziewczyn przez youtuberów trwa polowanie na osoby zamieszane we wstrząsający proceder. Na jaw wychodzą szokujące informacje, od których włos jeży się na głowie, a bulwersującą sprawą zdążyli zainteresować się już nawet politycy oraz prokuratura.
Influencerka twierdzi, że była świadkiem grupowego seksu w domu Teamu X: "To działo się NOTORYCZNIE"
Filip Zabielski wystosował oświadczenie. Tiktoker odniósł się do plotek
Z godziny na godzinę afera zatacza coraz szersze kręgi, a głos zabierają kolejne osoby, zarówno należące do świata Internetu, jak i spoza niego. Obawiając się ewentualnego "scancelowania", tiktoker Filip Zabielski zdecydował się opublikować obszerne oświadczenie, chcąc zapobiec niepotrzebnym spekulacjom internautów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dociera do mnie bardzo dużo wiadomości i pytań a propos obecnej sytuacji - zaczął. Krąży na mój temat wiele plotek i pomówień. Jestem stawiany w bardzo złym świetle i bez żadnych dowodów. Są udostępniane filmy i zdjęcia z imprez jak jestem w towarzystwie dziewczyn, gdzie widać, że razem się dobrze bawimy i nic się nie dzieje wbrew niczyjej woli, a podpisy pod tymi materiałami sugerują, że miałbym robić coś złego.
W dalszej części Zabielski stwierdził, że bardzo mu przykro, iż musi się teraz tłumaczyć, przekonując, że nigdy w życiu nie zrobił nic wbrew woli jakiejkolwiek dziewczyny. Dodał też, że ani razu nie był o nic oskarżony, ani nie miał żadnej sprawy w sądzie. Tiktoker poczuł jednak potrzebę, by się usprawiedliwić w obliczu afery z youtuberami.
Dowiedziałem się, że podobno jedna z dziewczyn, z którą imprezowałem, miała 14 lat - ciągnął. Nie wiem, czy to prawda, teraz czytam takie komentarze i dochodzą do mnie wiadomości. Wiem, o którą dziewczynę chodzi (blondynka). Tę dziewczynę poznałem w barze w centrum. Powiedziała mi, że ma 16 lat. Dodatkowo pokazała mi swoją legitymację. Mam również zabezpieczoną rozmowę z nią, gdzie pisze mi, że ma skończone 16 lat. Dziewczyna wygląda dojrzale. Miała tatuaże i duże piersi. Miała na sobie makijaż. Nie miałem jakichkolwiek podejrzeń o jej wiek. Nawet powiedziałem jej wtedy, że wygląda na starszą.
27-latek przekonuje, że w obecnej aferze jest dużo fake newsów, pomówień i plotek, a ludzie osądzają innych bez jakichkolwiek dowodów. Filip zapewnia, że nie ma nic do ukrycia. Twierdzi też, że choć dużo imprezował i spotykał się z wieloma dziewczynami, to nigdy nie zrobił nikomu krzywdy w najmniejszym choćby stopniu.
Ten filmik lata po sieci teraz - napisał, zamieszczając kadr z nagrania, gdzie obok Filipa ubranego jedynie w szorty widać dwie dziewczyny. Jestem w hotelu z moimi koleżankami i również nic złego się nikomu nie stało, co można zobaczyć na filmiku. Z obiema dziewczynami mam dobry kontakt do dzisiaj. To był ich pomysł, aby nagrać "śmiesznego titoka". Teraz śmieszny tiktok jest przesyłany jako niby jakiś dowód w sprawie "wykorzystywania dziewczyn". Jestem serio bardzo zdziwiony zaistniałą sytuacją, ponieważ nigdy nie wykorzystałem żadnej dziewczyny. Specjalnie zasłoniłem im twarze, bo nie chcę ich pokazywać publicznie.
"Dantejskie sceny" na imprezach twórców internetowych
Na koniec twórca internetowy, który swego czasu mieszkał w Domu TikTokerów (działającym na zbliżonych zasadach, jak popularny Team X czy też Ekipa Friza), zapewnił, że nie był świadkiem, ani praktykował pewnych "czynności" jak reszta kolegów youtuberów, które opisała ostatnio Paulina Kostrzycka.
Zawsze chodziło na imprezach o dobrą zabawę, a teraz jest to przekształcane, że działy się tam "dantejskie sceny". Wiele dziewczyn pchało mi się do łóżka, a gdy nie byłem zainteresowany propozycją, często wymyślały plotki na mój temat. Ja dotąd nie wypowiadałem się na ten temat, ponieważ nie czułem takiej potrzeby. Nigdy nie zrobiłem nic złego, więc po co miałem się wypowiadać. Teraz jestem zmuszony, ponieważ jest za dużo fake newsów i jestem wsadzany do jednego wora z innymi twórcami - zakończył.