Trwa ładowanie...
Przejdź na
Piotr Grabarczyk "Grabari"
Piotr Grabarczyk "Grabari"
|
aktualizacja

Finał "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzbudził skrajne emocje. "Uczestnicy są tylko mięsem armatnim w rękach reżyserów" (OKIEM PUDELKA)

40
Podziel się:

Za oknem może i spadł już pierwszy w śnieg, ale polska telewizja i rodzimi celebryci dbają o to, żeby widzom podskoczyła nie tylko temperatura, ale i ciśnienie. W najnowszym podsumowaniu "Okiem Pudelka" przyglądamy się wydarzeniom, które w ostatnim tygodniu wzbudziły najwięcej emocji - niestety, głównie negatywnych. Macie już swoje typy?

Finał "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzbudził skrajne emocje. "Uczestnicy są tylko mięsem armatnim w rękach reżyserów" (OKIEM PUDELKA)
OKIEM PUDELKA (AKPA, Instagram)

Dobiegła końca kolejna edycja reality-show "Ślub od pierwszego wejrzenia", który zyskał popularność dzięki absurdalnej formule. Nic bowiem nie przyciągnie przed ekrany widzów bardziej niż obietnica śledzenia losów przypadków ludzi chcących powiedzieć sakramentalne "tak" kompletnie obcej osobie. To gotowy przepis na efektowną kraksę i komedię pomyłek, a dla tych bardziej wrażliwych i romantycznych, próba potwierdzenia tego, że miłość może faktycznie przyjść znienacka. Tym razem jednak wielki finał TVN-owskiego show srogo rozsierdził fanów, bo wszystkie zawarte w programie małżeństwa zakończyły się rozwodami. Najwięcej pomyj wylało się na głowy ekspertek odpowiedzialnych za dobranie, przynajmniej w teorii, najbardziej zgodnych par. Rozwody, a także liczne nieporozumienia jeszcze w trakcie trwania programu, nie wystawiły im najlepszego świadectwa i internauci domagają się wręcz usunięcia ich z kolejnych edycji i zastąpienia kimś bardziej "wykwalifikowanym".

Stacja nie ma jednak żadnego interesu w tym, aby zestawione przez ekspertki pary okazywały się "połączeniem dusz", a ślub z dopiero co poznanym człowiekiem miał być początkiem pięknej historii o miłości. To się nikomu nie kalkuluje, a osoby zgłaszające się do "Ślubu od pierwszego wejrzenia", niezależnie od tego, czy robią to z desperacji, naiwności czy wyrachowania, są tylko mięsem armatnim w rękach walczących o oglądalność reżyserów i producentów. A dla tych liczą się jedynie wysokie słupki oglądalności.

Dożyliśmy czasów poważnego zidiocenia formatów rozrywkowych i wywołujące niegdyś skandale programy na tle dzisiejszych produkcji wypadają blado. "Ślub od pierwszego wejrzenia" nie jest żadnym ciekawym telewizyjnym eksperymentem, to policzek w twarz dla tych, dla których instytucja małżeństwa cokolwiek jeszcze znaczy. I to w kraju, gdzie dziesiątki (jeśli nie setki) tysięcy jednopłciowych par nie mogą doprosić się kolejnych rządów o choćby związki partnerskie, a politycy prześcigają się w pomysłach, jak jeszcze bardziej odrzeć ich z godności. Z jednej strony słyszymy powtarzane przez konserwatystów banialuki o świętości małżeństwa czy jego szczególnej ochronie zapewnianej przez polską Konstytucję, a z drugiej wygodnie rozsiadamy się na kanapie, żeby obejrzeć jak wielka korporacja robi sobie z niej (i z nas) nieśmieszne żarty. "Warsaw Shore" wydaje się przy tym popisem smaku, klasy i elegancji.

Od smaku, klasy i elegancji ciężko może przejść do kolejnego wydarzenia ostatniego tygodnia, ale już na hasło "odzieranie z godności" coś nam podpowiada "ciepło, ciepło". Polskich celebrytów można podzielić na dwie kategorie: tych, którzy mają przyjaciół, którym mogą się wygadać i tych, którzy publiczną wiwisekcję swoich emocji i związków fundują nam w podkaście Żurnalisty. Kozetkę w jego studiu szczególnie upodobała sobie Blanka Lipińska. Znana pisarka gości tam regularnie, nie zawsze sama - towarzyszyła jej już mama, a teraz przyszedł czas na ukochanego Pawła Baryłę. Ktokolwiek poddał się torturom obejrzenia 90-minutowego materiału z ich udziałem, ten wie doskonale, co to znaczy dyskomfort. W rozmowie poruszono m.in. kwestię dysproporcji zarobków pomiędzy Blanką a Pawłem, która, jak się dowiedzieliśmy, "jest ciężka", gdy tym mniej zarabiającym partnerem jest facet. Baryła przyznał też, że spośród wielu atutów Lipińskiej, jej walory wizualne nie były tym, co go do niej przyciągnęło. Ot, rozmowa dwóch ptaszków spijających sobie z dzióbków.

Każdy, kto godzi się na tak uwłaczające formy autopromocji, musi się oczywiście liczyć z tym, że niezależnie od zapewnień i wielkich słów, które padną w rozmowie, internauci wyciągną z niej swoje wnioski. Jeśli wykładasz na stół flaki, ktoś się skrzywi i nie ma od tego ucieczki, a powodów, żeby skrzywić się w trakcie tego wywiadu było wiele. Wystawianie na ocenę swojego związku, dynamiki panującej między partnerami, mniej lub bardziej intymnych zwrotów, które po emisji już nie będą tylko "wasze", a potem oczywiście zdziwienie w social mediach, że ludzie sobie coś "interpretują". Blanka, jak to Blanka, jak zwykle urocza i uzbrojona w niskich lotów sarkazm i wulgaryzmy ruszyła do walki z niepochlebnymi komentarzami, kontynuując swoją ambitną misję przekonania wszystkich, że jest szczęśliwa, kochana i w ogóle niesfrustrowana tym, że ludzie niespecjalnie w to wierzą. Obawiamy się, że z kolejnymi takimi wywiadami i działalnością w social mediach, grono szanownie nieprzekonanych będzie się tylko powiększać.

Żeby nie było, dostrzegamy też piękno, dobroć i pozytywne wibracje. Miniony tydzień przyniósł nam najgłośniejsze pojednanie na ziemiach polskich od czasu uścisku dłoni Tadeusza Mazowieckiego i Helmuta Kohla w 1989. Tym razem, po latach wzajemnych złośliwości i niewybrednych komentarzy, znak pokoju przekazały sobie Doda i Edyta Górniak. Obie panie spotkały się za kulisami finału "Tańca z Gwiazdami", gdzie doszło do freestyle’owego wybaczenia sobie dawnych ran. Tym samym, jedyny oczywisty powód, dla którego mógłby zostać przywrócony program "Wybacz mi" Anny Maruszeczko, stracił na aktualności.

Początkowo miał to być tylko kulturalny uścisk ręki, z którego inicjatywą wyszła Rabczewska, ale natchniona magią zbliżających się świąt Górniak uczyniła z tego dużo wznioślejszy moment, o którym polskie feministki i homoseksualiści urodzeni przed rokiem 2000 bedą jeszcze dyskutować latami. Gdyby ktoś miał wątpliwości, co do bezinteresowności takiego gestu ze strony Edyty, to warto tu wspomnieć o premierze nowej płyty, gdzie wyśpiewuje znane świąteczne przeboje. Fani na pogodzenie Górniak z Dodą czekali niemal równie długo, co na autorski materiał swojej idolki, ale dobrodusznie możemy uznać porzucenie stylu obrażonej na wszystkich nastolatki za faktyczną nowość w jej dotychczasowym repertuarze. I niezmiennie liczymy na więcej!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(40)
🔝⭐
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
karolina
miesiąc temu
Pudelek nareszcie zatrudnil dziennikarza ;)
Gromosław
miesiąc temu
Biedny dom -bogaty dom, życie na kredycie, damy i wieśniaczki, rolnik szuka żony, chłopaki do wzięcia, to są programy obdzierania ludzi z ich godności, intymności. Gdzie jest etyka i moralność? To społeczeństwo wymaga terapii. Możliwe, że ta terapia nadejdzie w najbliższym czasie ze wschodu. Żyjemy w ciekawych czasach, a będą one jeszcze ciekawsze...
Mari
miesiąc temu
Beznadziejny program. Dziwię się tylko że ludzie z własnej woli biorą w nim udział. Trudno, każdy jest dorosły i ma prawo nawet z okna wyskoczyć
Magdalena
miesiąc temu
kto to pisał? bo na pewno nie Ci pseudo dziennikarze z Pudelka
Asia
miesiąc temu
Lubie cotygodniowe felietony Garbariego, wyróżniają się na tle innych artykułów.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Ewkaaaaaaa
miesiąc temu
Doda i Gorniak nikogo juz nie interesuja. Ich zagrywki byly smieszne jak panie byly na topie a teraz sa przebrzmiale niczym britney spears i ich przytulaski sa nic nie warte
Monia
miesiąc temu
muszę się wykąpać i umyć włosy
Avatar
miesiąc temu
Czytając ten artykuł widać, że wy czytacie komentarze internautów pod tekstami bo są to gotowe stwierdzenia z nich. I dobrze. Widać też, że wkońcu ktoś potrafi pisać teksty. Przynajmniej jedna osoba, której to zlecacie się na tym zna.
Eee
miesiąc temu
To, że chciwi dyrektorzy z tvn robią szopkę z instytucji małżeństwa nie znaczy wcale, że należy uznać prawnie za małżeństwo zwiazek osob tej samej plci, który małżeństwem być nie może z definicji! Autor tego cyklu słynie z wykonywania takich filolkow logicznych, zawsze podszytych idealogia LGBT
Poeta
miesiąc temu
Mięsem armatnim... aktorzy... ciężko powiedziane!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (40)
???
3 tyg. temu
""Warsaw Shore" wydaje się przy tym popisem smaku, klasy i elegancji." serio?? brak słów ..
WWO
4 tyg. temu
Mnie uderzyło to, jak niedojrzali i w gruncie rzeczy mało inteligentni emocjonalnie ludzie wystąpili w tej edycji ŚOPW. Włączyłam sobie wczoraj z ciekawosci ten "finał" i z opadłą na podłogę szczęką patrzyłam jak ludzie zapytani "czego się o sobie dowiedzieli" odpowiadają, ze .... "nie wiem". Masakra! Ta młoda jeszcze się zaorała mówiąc, zę spodziewała się takiego pytania ale "nie wie" i nie umie odpowiedzieć "na szybko". No skoro się spodziewała to chyba miała trochę czasu pomyśleć i to nie jest na szybko... Ci ludzie nie reprezentowali sobą w zasadzie NIC, zerowa świadomość siebie, swoich prawdziwych potrzeb, problemów - mieć partnera z łapanki bo inni już kogoś mają, jedyny cel. Nawet jak sie nie udało nie potrafią wyciągnąć jakichś głębszych wniosków, nad tym jacy są się zastanowić. Ta Agata co chwile powtarza, że "nie chce się dla nikogo zmienić", po chwili dodaje, że wie, że wybucha z byle powodu - czyli co? będzie czekać na kogoś kto uzna te wrzaski i przekleństwa za normalny element relacji??? Ona w ogóle nie kuma, że nie chodzi o jakieś głębokie zmiany na siłę a jedynie o zmianę SPOSOBU REAKCJI na niektóre rzeczy, nieadekwatnego, wybuchowego, WYUCZONEGO i utrwalonego. Poza tą obrotną i w miarę świadoma siebie księgową nikt tam nie powinien zostać nawet zakwalifikowany - jacyś straumatyzowani rodzinnie ludzie, którzy nigdy w życiu się nad sobą głębiej nie zastanowili, nigdy nie byli w żadnym związku, niedojrzali, niezaradni, szukajacy kogoś kto ich "ogarnie" bo sami nie umieją. Jak w takim stanie można pchać się do ślubu? zakładania rodziny z której (celowo lub niecelowo) mogą urodzić się dzieci?
Malwina
miesiąc temu
Najważniejsze jest zdrowie! Znajomość cyklów jest bardzo potrzebna. Nie można zaniedbywać tych spraw! Warto mieć w domu komputer cyklu cyclotest myWay!
Kas
miesiąc temu
wow! nareszcie artykuł pisany przez kogoś co się na tym zna;)
rea
miesiąc temu
Wybacz mi było zaebiste mogłoby wrócić
Kasia
miesiąc temu
Brakuje wyjustowania i będzie super hit ! Brawo nowy dziennikarz🫶
B_K
miesiąc temu
Pióro wyższych lotów niż zazwyczaj, ale tytuł chyba dopisał ktoś, kto przeczytał tylko fragment.
NA_
miesiąc temu
Grabari chyba pozazdrościł tekstu o Barańskim i sam sobie pisze komentarze z zachwytami na temat autora… gdzie Paryż, gdzie Krym…
Maciej Z.
miesiąc temu
Wystarczy spojrzeć na te "ekspertki", żeby wiedzieć, że nic dobrego z tego nie wyjdzie
AXA
miesiąc temu
Kompletnie nie rozumiem po co ta cała dyskusja. Każdy telewizor wyposażony jest w pilot i wyłącznik. Wystarczy z któregoś udogodnienia skorzystać i po problemie a w wolnym czasie zająć się rodziną, poczytać książkę. Ostatecznie można zmienić kanał telewizyjny.
Joman
miesiąc temu
No mega odkrycie....Pozdrawiam.
hahaha
miesiąc temu
a uczestnivy programow muzycznych typu mam talent , w ktorych Gorniak byla sedzina nie sa tylko miesem armatnim ? plssssssssssss
Gość
miesiąc temu
Panie Pudel proszę mnie po raz wtóry nie kasować Powtarzam : świetny inteligentny tekst , z domieszką ironii i sarkazmu , na dodatek pisany językiem literackim.Brawo ( kasowacz z pudla chyba zazdrosny)
Gość
miesiąc temu
Świetnie napisany tekst: dowcip, ironia, sarkazm i literacki język.Brawo.