W piątkowy wieczór odbył się długo wyczekiwany finał Tańca z gwiazdami. Nie da się ukryć, że 11. edycja tanecznego show była szczególnie emocjonująca. Przez konieczność poddania się kwarantannie z programem pożegnali się Bogdan Kalus, Lenka Klimentova i Jan Kliment. Wskutek zakażenia COVID-19 show opuścili również Sylwia Lipka i Rafał Maserak.
W obliczu tak licznych zawirowań w obsadzie producenci TzG podjęli decyzję o przyspieszeniu finałowego odcinka. Na ostatniej prostej w rywalizacji o kryształową kulę zmierzyli się więc Julia Wieniawa i Stefano Terrazzino oraz Edyta Zając i Michał Bartkiewicz.
Odcinek rozpoczął się minikoncertem Kayah i Viki Gabor. Swoim występem wokalistki postanowiły wesprzeć strajk kobiet - na kreacji Kayah pojawiła się czerwona błyskawica, artystka zmieniła również jeden z wersów piosenki z "Moja miła tańcz" na wymowne "Moja miła walcz". Następnie na parkiecie pojawiły się finałowe pary. Pierwszy występ uczestników został przygotowany pod czujnym okiem jednego z jurorów. Julię i Stefano szkolił Michał Malitowski.
Słyszałam, że jest dosyć surowy i upierdliwy - przyznała przed kamerami Wieniawa.
Para wykonała jive'a - zdaniem Malitowskiego był to bowiem najsłabszy ich taniec w całej edycji. Tym razem poradzili sobie jednak bez zarzutu.
Genialne rozpoczęcie finałowej rundy. Masz Julio taką władzę nad swoim ciałem, ono jest podporządkowane tobie - chwaliła Iwona Pavlović.
Jeśli mówiłaś, że to był twój najgorszy taniec, to nie wiem jak będzie wyglądał najlepszy - wtórował jej Andrzej Grabowski.
W ocenie Malitowskiego również nie zabrakło nawiązania do wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Chciałbym zaapelować, bądźmy razem w imię wolności i godności - mówił juror.
Dokładnie, siła jest kobietą - dodała Wieniawa.
Para otrzymała 29 pkt. Tuż po występie Julka podziękowała swojemu tanecznemu mentorowi, nie kryjąc przy tym wzruszenia.
Nawet nie jestem w stanie powiedzieć, ile mi dałeś. Jesteś wielkim artystą. Nie wyobrażam sobie innego partnera - przyznała.
Zobacz również: Julia Wieniawa PANIKUJE przed finałowym odcinkiem "Tańca z Gwiazdami": "Mamy do zrobienia trzy choreografie W TRZY DNI"
Edyta Zając i Michał Bartkiewicz swoją choreografię przygotowali z pomocą Iwony Pavlović. Para na parkiecie zaprezentowała tango, które skradło serca jury.
Nie wiem, kto wam w tym tygodniu pomagał, ale znał się na rzeczy - pochwaliła samą siebie "Czarna Mamba".
Jeśli tak ma wyglądać czerwona strefa, to jest ok - żartował z kreacji Zając Malitowski.
Mnie się nie wydawało, że to były trudne figury, ponieważ wykonaliście to z taką łatwością - dodał Grabowski.
Para od jurorów zgarnęła najwyższe noty - 30 punktów.
Odnalazłam siebie, swoją siłę na nowo, w tańcu i w życiu. Mam fantastycznego partnera, z nim mogę wszystko - mówiła o udziale w show Edyta.
Następnie każda z finałowych par zaprezentowała freestyle. Przed swoim występem Wieniawa otrzymała jednak wiadomość od... Nikodema Rozbickiego.
Pokazałaś wszystkim, że świetnie tańczysz, a dla mnie już dawno jesteś zwycięzcą tego programu - wspierał celebrytkę jej były chłopak.
Zawsze byłam takim opancerzonym jeżem, Stefano mnie złagodził, wychował. Jestem mu wdzięczna, że szczerze chciał mnie poznać i polubić - mówiła Julia podczas przygotowań do występu. Występ Wieniawy i Terrazzino zachwycił jurorów.
Zadrżałem, jak obcas zahaczył ci się o sukienkę, na szczęście się odplątało. Było wspaniale - skomentował Grabowski.
Czułam się, jakbym była w najpiękniejszym spa, wprowadziłaś nas w jakąś inną krainę. Brak słów - rozpływała się Pavlović.
Para otrzymała okrągłe 30 punktów. Po chwili przyszedł czas na freestyle Zając i Bartkiewicza.
Przychodząc do "Tańca z gwiazdami" ten mój czas osobisty nie był łatwy. Ten program na nowo otworzył moją pewność siebie - mówiła podczas treningów modelka.
Nastrojowy występ pary również podbił serca jury.
Kolejne absolutnie wyjątkowe show - oceniła Pavlović.
Tańcz, ponieważ sprawiasz tym radość oglądającym. Sprawiasz, że oddychamy lżej, uśmiechamy się - wtórował jej Grabowski.
Para zgarnęła 29 punktów. Ostatnim tańcem Wieniawy i jej partnera okazała się cha-cha inspirowana kultowym Dirty Dancing.
Jestem psychofanką filmu - zdradziła celebrytka.
To była nasza prywatna impreza - mówił po występie Stefano.
Julia, widzimy cię w twojej najlepszej odsłonie, jesteś trendsetterką - ocenił Grabowski.
Odpięłam wrotki - przyznała Wieniawa.
Z czystym sumieniem ci mówię, jesteś gotowa, by wygrać ten program - chwaliła Pavlović.
Ostatni taniec pary jury oceniło na 30 punktów. Edyta i Michał na swój finałowy występ wybrali walc wiedeński.
Dajecie tyle radości, kiedy się Was ogląda - ocenił Grabowski.
Nie wystarczy być we właściwym miejscu i czasie, trzeba być właściwą osobą - skomentowała Pavlović.
Edytko byłaś naszym kameleonem, zmieniałaś się cały czas - dodał Malitowski.
Walc pary zdobył 30 punktów.
Po wszystkich występach przyszedł czas na ogłoszenie wyników. Decyzją widzów zwycięzcami 11. edycji Tańca z gwiazdami zostali Edyta Zając i Michał Bartkiewicz.
Jestem w szoku - skomentowała wygraną modelka.
Zgadzacie się z werdyktem?
Zobacz również: Edyta Zając o relacjach z Julią Wieniawą. "NIE DZWONIMY DO SIEBIE, nie chodzimy na kawę"