Wzięcie udział w siedmiu reality show i znalezienie się w finale brytyjskiego konkursu na "topmodela" musi bardzo podnosić samoocenę. Tomasz Wiśniewski ogłasza w rozmowie z nami, że Polski na niego nie stać.
- To nie tylko chodzi o pieniądze, ale bardziej o tolerancję i otwarcie się na ludzi, którzy są bardziej zwariowani - wyjaśnił.
Po raz kolejny podkreślił, że nie chce być słodkim cukierkiem show biznesu jak większość celebrytów w Polsce. Zdaniem "modela z UK" błąd polskich gwiazd polega na tym, że nie ubierają się same, tylko słuchają swoich manadżerów. W tym kontekście naśmiewa się z Mistera Polski - Rafała Maślaka. - On nie ma swojego stylu - ocenia.
- Byłem na pokazie Paprocki&Brzozowski i wywołałem największe zainteresowanie. To chyba o czymś świadczy... - chwali się.
Przypomnijmy, że zdaniem Tomka polskie gwiazdy istnieją tylko przez to, że dają komuś dupy: