Romans Olivii Wilde i Harry'ego Stylesa nie jest już tajemnicą od dobrych paru miesięcy. Zdaje się, że fotki wykonywane parze w miejscach publicznych skutecznie podziałały na publikę, która z dnia na dzień chyba zapomniała, że aktorka i muzyk zeszli się w atmosferze obyczajowego skandalu. Gdy starsza o 10 lat Wilde zaczęła kręcić ze Stylesem na planie filmu, który sama reżyserowała, nadal uważana była za partnerkę Jasona Sudeikisa, z którym doczekała się dwójki dzieci. O tym drobnym fakcie nie zapomniała jednak najwyraźniej aktorka Florence Pugh, która również była obecna na planie i miała wątpliwą przyjemność obserwować narodziny tego kłopotliwego uczucia.
Pugh pracowała ze Stylesem i Wilde przy produkcji utrzymanego w stylistyce lat 50. filmu "Nie martw się, kochanie". Portal Page Six podał niedawno, że nominowana do Oscara gwiazda była, delikatnie mówiąc, zniesmaczona tym, co jej koledzy z planu wyczyniali w godzinach pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mogę Wam powiedzieć, że Flo była zdegustowana tym, jak Olivia i Harry obnosili się ze swoim uczuciem na planie. Olivia nadal była partnerką Jasona, gdy po raz pierwszy przespała się z Harrym. Jason nawet kilka razy odwiedził Olivię na planie na samym początku zdjęć - zdradza informator Page Six, dodając, że nie tylko Pugh była wprawiona w zakłopotanie przez reżyserkę i piosenkarza.
Zakulisowe nowinki wypłynęły na powierzchnię akurat, gdy promocja filmu nabrała tempa. Fani odnotowali, że Pugh nie polubiła postów, w których Olivia Wilde promował film z jej udziałem, albo nawet chwaliła aktorski popis swojej gwiazdy.
Przypomnijmy: Były narzeczony Olivii Wilde nie pogodził się z jej związkiem z Harrym Stylesem: "Jest ZŁY i ZAŁAMANY"
Pozostanie po tym niesmak?