Mimo że Ekipa Friza odniosła gigantyczny komercyjny sukces w Polsce i zarobiła miliony złotych, to i tak nie przetrwała próby czasu. W zeszłym roku twórcy słynnych lodów na patyku poinformowali, że ich wspólna działalność dobiega końca. Teraz na Youtubie na pojawił się odcinek nowego talk-show Hani Puchalskiej, którego gościem był właśnie Friz.
Friz na dywaniku. Pierwszy raz opowiada o kulisach rozpadu Ekipy
Pierwszym gościem programu Hi Hania został Friz, głowa Ekipy oraz osoba, dzięki której prowadząca Hania Puchalska zaistniała w internecie. Świeżo upieczona influencerka, oprócz zabaw i atrakcji, przygotowała dla Friza kilka trudnych pytań. Zaczęła wypytywać kolegę o kulisy rozpadu Ekipy.
Karol Wiśniewski opowiedział także, jakie były według niego przyczyny rozpadu Ekipy. To właśnie brak spędzania wolnego czasu razem miał być dla ekipowieczów początkiem końca.
To kumulowało się od roku. Wszystko tak naprawdę zaczęło się od tego, że przestaliśmy spędzać czas razem. Żadna ze stron nie wychodziła z inicjatywą (...). Wspólny cel zaczął się oddalać - powiedział Friz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Dom Ekipy Friza jest DO WYNAJĘCIA! Cztery pokoje, każdy z łazienką, tarasem... Skusicie się? (ZDJĘCIA)
26-latek wskazał również brak komunikacji jako czynnik wpływający na rozpad grupy. Po raz kolejny nawiązał do Tromby, tłumacząc, że jego zaangażowanie we freak fighty, od których Friz zawsze trzymał się z daleka, nie wpłynęło najlepiej na ich i tak rozpadającą się relację. Inną wytypowaną przez Friza przyczyną dramy w Ekipie było zmęczenie wspólnym mieszkaniem. Wspomniał, że 4 lata pod jednym dachem mogły wymęczyć każdego.
Rozmawiając o rozpadzie Ekipy, nie można było pominąć tematu pieniędzy. Friz wspomniał, że przy okazji wybuchu pandemii koronawirusa narodził się pomysł założenia spółki. Przyznał, że ekipowicze dostali akcje warte miliony złotych (podkreślił, że nie był to jeden milion, ale kilka). Założenie spółki miało na celu zabezpieczenie przyszłości jego oraz wszystkich influencerów zaangażowanych w dochodowy projekt.
Zagłębiając się w temat, Hania zadała pytanie:
Przygotowując odcinek, natrafiłam na komentarze, które mówiły, że może coś z tymi procentami dla nich było nie tak.
Friz odpowiedział dość wymijająco:
Ja zawsze uważałem, że jeżeli chcesz z kimś robić coś, to on po pierwsze musi mieć tego większość, żeby czuł, że to jest jego. Po drugie, sam jakbym się postawił w takiej roli, to czułbym, że muszę mieć dużą tego część. [...] Trzecia kwestia jest taka, że wiadomo, nie mogę powiedzieć, jaki mamy procent z ekipowiczami, bo obowiązuje nas umowa, ale gdyby siedział tutaj wujas, byłby moim przyjacielem i chciałbym z nim zrobić jakiś projekt, wypromować go to powiedziałbym mu, że ja cię wypromuję, a ty będziesz mi dawał między 25 a 35 procent. Dodatkowo, jeśli twoje wyniki będą lepsze z miesiąca na miesiąc, to ten procent będzie mógł się obniżać, taki success fee.
Friz zakończył swoją wypowiedź stwierdzeniem, że lubi się dzielić i lubi, gdy inni mają na swoich kontach sukces. Przypomnijmy, że pod koniec 2022 roku Tromba również wskazywał pieniądze jako jeden z głównych przyczyn rozpadu Ekipy.