Trzy dni temu z Agentem pożegnała się Olga Frycz. Zgodnie z tradycją po emisji odcinka pojawiła się w Dzień Dobry TVN, by opowiedzieć o przygodzie życia i zapewnić, że nie żałuje udziału. Wzorem innych uczestników, tak to właśnie wyglądało. Jej opowieści były bardzo pozytywne do momentu, kiedy prowadzący zapytali o Tomasza Niecika. Frycz nazwała go kłamcą i wielbicielem seksistowskich żartów.
Produkcja miała trochę z nami problem, bo wbrew temu, co się mówi, myśmy się tam wszyscy bardzo polubili. Każdy z nas tęsknił za rodziną i bliskimi, ja tęskniłam za moimi psami. Tomek Niecik jest strasznym kłamczuszkiem, powiedział, że nikt go nie polubił i o Tomasz Niecik - trzeba go pojechać i go zniszczyć. To jest nieprawda, każdy popełniał tak samo błędy, każdy inaczej reagował na stres. Niecik wyzywał ludzi. Każdy przeklinał, ja też, nie jestem święta. Natomiast obrażanie ludzi i seksistowskie żarty mnie denerwowały. Mi osobiście jako kobiecie nie odpowiadały jego żarty.
Wam również?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news