W niedzielę, 5 stycznia, w centrum Warszawy na ulicy Niemcewicza doszło do kolizji z udziałem radiowozu i forda mustanga należącego do Karoliny Pajączkowskiej. Była gwiazda TVP obszernie opisała całe zdarzenie w mediach społecznościowych, publikując przy okazji zdjęcia i nagrania z miejsca wypadku.
Policjant skasował moje auto, ,,bo się zagapił". Na drodze dwupasmowej postanowił z prawego pasa skręcić w zatoczkę parkingową. Jak? - bez kierunkowskazu! Bez zatrzymania się i spojrzenia w lusterko! Wjechał we mnie z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę! Ja wjechałam w inne auto, które stało w zatoce parkingowej, więc zniszczone są trzy auta - relacjonowała dziennikarka.
ZOBACZ: Karolina Pajączkowska nadaje z miejsca wypadku: "Policjant skasował moje auto, 'bo się zagapił'"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonariusz spowodował kolizję z autem Pajączkowskiej. Policja komentuje
Co ciekawe, wkrótce posty dotyczące kolizji zniknęły z profili Karoliny Pajączkowskiej. Zanim dziennikarka je usunęła, przesłała redakcji "Faktu" oświadczenie ws. kolizji, której była uczestniczką.
Nic mi się nie stało. Na ten moment jest święto, więc nic nie jestem w stanie zrobić dalej. Pozostaje mi czekać do wtorku. Auto zostało odstawione na parking pomocy drogowej. Policjant, który we mnie wjechał, nie został ukarany mandatem - napisała 33-latka.
Podkomisarz Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji potwierdził w rozmowie z "Faktem", że funkcjonariusz, który spowodował kolizję został jedynie pouczony na miejscu zdarzenia.
Funkcjonariusz prowadzący radiowóz marki kia, zjeżdżając z lewej strony na prawą, doprowadził do zderzenia z fordem mustangiem. Na miejscu zdarzenia został pouczony - przekazał.
Nie wykluczamy, że na pouczeniu się skończy. Prawdopodobnie po trwającym weekendzie wobec funkcjonariusza, który jest sprawcą kolizji, będą prowadzone jeszcze inne czynności dyscyplinarne - poinformował podkom. Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji.
ZOBACZ TEŻ: Urlopowiczka Karolina Pajączkowska eksponuje krągłości w dziurawym kostiumie, pozując z 9-letnim synem