W ostatnich miesiącach o Gabrielu Sewerynie z Królowych Życia mówiło się przede wszystkim w kontekście głośnego rozstania z wieloletnim partnerem - Rafałem Grabiasem. Panowie ewidentnie nie zdążyli sobie jeszcze wszystkiego wyjaśnić, co zaowocowało chaotyczną narracją finiszu ich relacji w kolorowej prasie. Obecnie Gabriel skupia się jednak przede wszystkim na pracy rzemieślniczej w zakładzie futrzarskim, czym regularnie dzieli się ze swoimi fanami za pośrednictwem Instagrama.
Jak się okazuje, praca na naturalnych skórach i futrach to nie pierwsza wielka pasja w życiu Gabriela Seweryna. W wieku zaledwie 23 lat "Versace z Głogowa" wystąpił w plebiscycie na Mistera Polski w 1990 roku. Niedawno wypłynęło nagranie z tego wydarzenia. Trzeba przyznać, że jest na nim absolutnie nie do poznania! Długie blond pukle uczesane na modłę George'a Michaela i wyraźnie zarysowana szczęka za młodych lat zapewniły wówczas celebrycie aparycję prawdziwego Adonisa.
Zaintrygowani spektakularną metamorfozą Gabriela i jego przeszłością w modelingu postanowiliśmy skontaktować się z nim i wypytać o szczegóły głośnego konkursu, na którym wystąpiła sama Violetta Villas. Projektant zdradził nam, że zaangażował się w przedsięwzięcie przez zupełny przypadek.
Wyszedłem z wojska w 90. roku. Kiedyś ktoś do mnie powiedział, że powinienem wziąć udział w wyborach mistera Polski. Wtedy nawet nie wiedziałem, że coś takiego jest. Dowiedziałem się, że przygotowują pierwsze wybory mistera w Łodzi. Pojechałem tam, było sporo ludzi. Zobaczyło mnie jury i stwierdziło, że nie muszę czekać na casting. Od razu zostałem przyjęty. Miałem wtedy takie długie włosy. Pojechałem wcześniej do Berlina, kupiłem tam buty za 200 marek. Wtedy były takie wycieczki do Niemiec. Ludzie jeździli i sprzedawali wódkę i papierosy, a ja oczywiście gwiazda, odp*erdzielony siedzę w autobusie i jadę sobie kupić buty. Spodobały mi się oczywiście najdroższe. To były piękne buty Montana – kowbojki. Na casting przyszedłem w nich i skórzanych spodniach w kolorze kawowym oraz pasem z dużą jaszczurką. Ta jaszczurka była z mosiądzu. Do tego kurtka z frędzlami z zamszu i torba płócienna z fajnymi skórzanymi wykończeniami - wspomina rozmarzony Seweryn.
Rzecz jasna tego typu impreza nie mogła odbyć się w szalonych latach 90. bez odpowiednio spektakularnego skandalu. Organizatorzy postanowili bowiem zainkasować pieniądze od sponsorów i uciec jeszcze przed zakończeniem wyborów mistera. Z tego też powodu Violetta Villas odmówiła występu przed publicznością.
To były pierwsze wybory Mistera i nastąpiła bardzo długa przerwa. Organizatorzy wzięli pieniądze i później zniknęli z nimi. Okazało się, że nie zapłacili Violetcie Villas. Villas w ogóle mówiła o nas jako uczestnikach, że pokazywanie się na scenie nie jest dla osób mądrych i skromnych. To jak to świadczyło niby o niej samej?! Te włosy wielkie, które wszystkim wszem wobec pokazywała, to na próbie miała jedynie chustkę przewiązaną, ona nic na tej głowie nie miała, no niestety - komentuje spotkanie z legendą polskiej sceny "Versace z Głogowa".
Przy okazji zauważył, że od tamtego czasu na polskiej scenie showbiznesowej pojawił się ktoś, kto bardzo przypomina mu estradową diwę.
Magda Gessler jest bardzo podobna w sposobie bycia do Violetty Villas. Znam Magdę osobiście. Gdy zacząłem ją obserwować, to dostrzegłem wiele wspólnych cech. Czy to włosy, czy wszystko po kolei? To są takie osoby, które mają swój świat i żyją w tym swoim świecie.
Przy okazji udziału w konkursie Gabriel miał również okazję poznać bliżej legendarnego redaktora śp. Bohdana Gadomskiego. Projektant niedawno wpadł na niego po latach przy okazji wizyty w teatrze. Jak wspomina, Gadomski miał go nie tylko rozpoznać, ale też stwierdzić, że Seweryn nic a nic się nie zmienił przez ostatnie 30 lat.
Bohdan Gadomski był prowadzącym imprezy. Widziałem go w zeszłym roku. Widziałem go w teatrze u Małgorzaty Potockiej. On mnie poznał. Mówi: "Boże, Gabriel, ty się w ogóle nic nie zmieniłeś. Wyglądasz tak, jak wyglądałeś 30 lat temu". Jakbym schudł teraz około 10 kilo, to bym wyglądał tak jak wtedy. Mało co mi się zmieniła twarz, tylko troszeczkę nabrałem ciała. Ale tak, to wyglądam identycznie. I sylwetka, wszystko jest nadal tak samo. Wszyscy się pytają, co ja robię, żeby zachować taki wygląd, to im odpowiadam, że podpisałem pakt z szatanem. Zaprzedałem duszę diabłu - ironizuje przedsiębiorczy mieszkaniec Głogowa.
W rozmowie z Pudelkiem Gabriel Seweryn nie ukrywa, że ostrzył sobie pazurki na koronę pierwszego mistera Polski. Niestety jego ambitne plany ostatecznie spaliły na panewce.
Byłem w stu procentach pewien, że trafię do finału. Konferansjer czyta, kto wygrał. Mnie wyczytali jako drugiego. W pewnym momencie poinformowali, że zaistniała pomyłka. "Nie, nie, to nie ten pan, to miał być ktoś inny". Już wtedy były takie kombinacje. Wyczytali mnie jako 2. wicemistera, ale stwierdzili, że komuś się coś tam pomyliło. A ja już wyszedłem na scenę, już byłem tam.
Patrząc z perspektywy czasu, weteran konkursów piękności przyznaje, że tego typu imprezy diametralnie zmieniły się przez ostatnie dziesięciolecia. Dziś projektant omija je szerokim łukiem, gdyż zdaje sobie sprawę, jak wyglądają zakulisowe porachunki, gdy chodzi o koronę miss.
To jest naprawdę wszystko ustawiane. Byłem zapraszany na wiele pokazów, ale przestałem brać w tym udział. Gdy szedłem na zaplecze, były tam jakieś rozmowy, to ludzie mówili: "Ja dałem kasę, to ta ma być na tym miejscu, ta ma wygrać, a ta nie". Pokłóciłem się na paru takich imprezach, bo mam zupełnie inne podejście do tego wszystkiego. Teraz czuje się od tych kobiet na scenie pewność siebie. One wiedzą, że wygrają. To jest ustalone od góry, bo tak ma być. Tam wchodzi kasa, ktoś za to płaci. To są dziewczyny bogatych facetów, sponsorów. Taka prostytucja w inny sposób - ocenia ostro nasz rozmówca.
Zobaczcie, jak wdzięki Gabriela Seweryna prezentowały się na wybiegu 3 dekady temu. Myślicie, że dziś "król życia" miałby szanse zrobić karierę w modelingu?