Jego przygoda z Królowymi Życia być może dobiegła już końca, jednak Gabriel Seweryn po raz kolejny udowadnia, że nie zamierza składać broni w walce o popularność. 54-latek właśnie udzielił ckliwego wywiadu, w którym narzeka, jak to internauci mają czelność krytykować jego relację z Kamilem - młodym mężczyzną uznawanym jeszcze do niedawna za jego "stalkera". Fakt, że projektant zostawił dla niego uwielbianego przez widzów Rafała Grabiasa, z którym dzielił wcześniej życie przez 19 lat, z pewnością nie przysporzył mu popularności...
Na domiar złego Seweryn nie widział nic niewłaściwego w tym, aby naopowiadać w tabloidach o tym, jak od sześciu lat nie uprawiał seksu ze swoim eks. Próby oczernienia ulubieńca widzów podziałały na internautów niczym płachta na byka. Teraz w najnowszej rozmowie z Pomponikiem Gabriel próbuje zapewnić, że życzy Rafałowi jak najlepiej, choć nie utrzymuje z nim żadnego kontaktu. Problem w tym, że za późno już chyba na składanie życzeń za pośrednictwem portali plotkarskich. Wyrok opinii publicznej dawno już bowiem zapadł.
Każdy z nas poszedł w swoją stronę. Aktualnie nie mamy żadnego kontaktu, ale niezmiennie życzę Rafałowi jak najlepiej i mam nadzieję, że on mnie też. Niestety, internetowi nienawistnicy nie przyjmują do wiadomości naszego rozstania i faktu, że teraz jestem szczęśliwy z Kamilem. Codziennie atakują nas niewyobrażalną wręcz agresją w komentarzach oraz w wiadomościach prywatnych na Instagramie - smuci się "Versace z Głogowa".
Sprawa stała się na tyle poważna, że Seweryn postanowił skontaktować się ze swoim prawnikiem. Internauci domagają się ponoć od Seweryna, aby zostawił nowego partnera i wrócił do Rafała, do którego mogli się przyzwyczaić w trakcie ośmiu sezonów Królowych Życia. Oprócz tego "fanom" projektanta nie podoba się, jak spora różnica wieku dzieli go z Kamilem. Przypomnijmy, że wynosi ona 25 lat.
Seweryn jest przekonany, że nie spotykałby się z tak dotkliwą krytyką, gdyby tylko żył w związku heteroseksualnym. Jest przy tym zdania, że pod względem akceptacji osób nieheteronormatywnych w Polsce sytuacja jest gorsza niż w czasach głębokiego PRL-u.
Na własnej skórze odczuwam uprzedzenie i wrogość do osób homoseksualnych. Myślę, że pod tym względem jest teraz gorzej niż za komuny. Ale ja nie zamierzam ukrywać się ze swoją miłością! Dlaczego mam nie chodzić ulicą z Kamilem za rękę? Dlaczego nie możemy się pocałować, kiedy mamy na to ochotę? Podobno żyjemy w wolnym kraju, czyż nie?
Zdetronizowany "król życia" musi ponadto zmagać się z zarzutami, że Kamil jest z nim tylko i wyłącznie dla pieniędzy. W odpowiedzi projektant naturalnych futer stwierdza, że wcale tak dużo gotówki nie ma, choć na atelier w samym centrum stolicy w sumie go stać.
Piszą na przykład, że jest ze mną wyłącznie dla kasy, że udaje miłość i że jest brzydki jak noc. O jakiej kasie mowa? Mam takie same troski materialne jak każdy śmiertelnik, a może nawet większe! Co do szczerości uczuć Kamila do mnie, dostaję jej dowody każdego dnia. Uroda? Rzecz gustu. Oświadczam jednak wszem wobec, że dla mnie pan Kamil Bieła jest najpiękniejszy i najprzystojniejszy na świecie. Mielibyśmy razem raj na ziemi, gdyby nie to, że hejterzy zgotowali nam istne piekło - czytamy w wywiadzie.
Co ciekawe, jeszcze niedawno spekulowano, jakoby Gabriel ponownie wkupić w łaski producentów Królowych Życia, aby móc wrócić przed kamery. Teraz wiemy już dobrze, że przedsięwzięcie nie wypaliło. Ani Seweryna, ani tym bardziej Bieli nie da się odszukać w obsadzie nowego sezonu show.
Przypomnijmy: Gabriel Seweryn WRACA do "Królowych Życia"?! W nowym sezonie ma towarzyszyć mu "stalker" Kamil...
Myślicie, że to koniec medialnej kariery dla obu panów?