Gala MET po raz kolejny skłoniła gwiazdy do kreatywnego spojrzenia na zagadnienie amerykańskiej mody. Zaproszeni goście swoimi kreacjami musieli bowiem wpisać się w motyw "Gilded Glamour" nawiązujący do okresu w historii USA, tzw. Wieku Pozłacanego. Na czerwonym dywanie tradycyjnie nie zabrakło największych gwiazd show biznesu, które dołożyły wszelkich starań, by przyciągnąć uwagę fotoreporterów. Starannie dobrane kreacje na gali zaprezentowały m.in. Kim Kardashian, Sarah Jessica Parker, Naomi Campbell, Camilla Cabello czy Cara Delevigne.
Uwaga paparazzi bez wątpienia skupiona była również na współgospodarzach Gali MET 2022. W tym roku funkcję tę sprawowali Blake Lively i Ryan Reynolds, Lin-Manuel Miranda oraz Regina King. Lively od lat jest stałą bywalczynią słynnej imprezy i na schodach Metropolitan Museum of Art prezentowała już wiele zjawiskowych kreacji. Gwiazda nie zawiodła również i tym razem. 34-latka nie tylko wystąpiła na gali aż w dwóch odsłonach. Zafundowała także wszystkim zgromadzonym małe show.
Blake Lively na jedno z najważniejszych towarzyskich wydarzeń roku wybrała bogato zdobioną suknię projektu Versace z wielką kokardą w kolorze zgaszonego różu. Jak zdradziła na czerwonym dywanie, geometryczne motywy widoczne na kreacji inspirowane były architekturą Nowego Jorku oraz najsłynniejszymi budowlami w historii miasta. Całość uzupełniła eleganckimi rękawiczkami oraz biżuterią od Lorraine Schwartz.
Zobacz również: Gala MET 2022. Kylie Jenner robi dziwne miny, pozując jako "sportowa panna młoda" (ZDJĘCIA)
Lively nie ograniczyła się jednak do "zaledwie" jednej stylizacji. Gdy gwiazda wspinała się na słynne schody Metropolitan Museum of Art, do akcji wkroczyła jej ekipa, która na oczach wszystkich zgromadzonych odpięła kokardę sukni, ujawniając tym samym ukryty pod nią tren w kolorze delikatnego błękitu. Mało tego, jej rękawiczki również zmieniły swój kolor na barwę nieba.
Widok kolejnej odsłony stylizacji Blake wywołał na czerwonym dywanie niemałe zamieszanie. Gdy aktorka z pomocą swych towarzyszy ujawniła światu całkiem nowy element kreacji, wkoło rozległy się głośne okrzyki zdumionych gapiów. Pod sporym wrażeniem był także mąż Lively, Ryan Reynolds - który zareagował na jej show wyraźnie zdziwioną miną.
W rozmowie z Vanessą Hudgens na czerwonym dywanie, Blake Lively opowiedziała nieco więcej o efektownej sukni projektu Versace. Jak wyjaśniła, błękitny tren, ozdobiony kryształami ułożonymi na wzór gwiezdnych konstelacji, inspirowany był wnętrzem Grand Central Station, geometryczne zdobienia na sukni nawiązywały zaś do Empire State Building. Gwiazda przemyciła także w swej stylizacji nawiązanie do innego nowojorskiego symbolu.
Drapowanie [na sukni - przyp.red.] oraz korona to Statua Wolności. Korona ma siedem poziomów. Statua Wolności ma siedem promieni [wychodzących z korony - przyp. red.] - wyjaśniła.
Aktorka dodała także, że Lorraine Schwartz umieściła w jej diademie 25 kamieni, które stanowią nawiązanie do 25 okien znajdujących się na słynnej amerykańskiej budowli.
Zobaczcie, jak Blake Lively bryluje na Gali MET w dwóch odsłonach. Przyćmiła inne zaproszone gwiazdy?