W tegorocznym plebiscycie na najlepszego sportowca roku organizowanym przez "Przegląd Sportowy" i Polsat o statuetkę walczył między innymi Kamil Stoch. Genialny skoczek ostatecznie zajął 3. miejsce, ustępując Robertowi Lewandowskiemu, który wygrał plebiscyt oraz Idze Świątek, która zdobyła 2. miejsce.
Na gali wręczenia nagród Kamila Stocha reprezentowała jego żona, Ewa Bilan-Stoch. Zawodnik, który kilka dni temu wygrał Turniej Czterech Skoczni, był nieuchwytny - brał udział w konkursie skoków w Titisee-Neustadt, którego finalnie okazał się zwycięzcą.
Odbierająca statuetkę w imieniu mistrza Ewa Bilan-Stoch zwróciła uwagę stylizacją, która wyróżniała się na tle innych. Żona Kamila Stocha na Gali Mistrzów Sportu zaprezentowała się w długiej, błękitnej sukni połyskującej cekinami. Ale prawdziwą furorę zrobił diadem na głowie Ewy. Bilan-Stoch zaczęto porównywać do księżniczki Elsy.
"Królowa!", "Nie tylko piękna kobieta ale i chodząca klasa i elegancja", "Elsa", "I to jest prawdziwa żona mistrza" - zachwycają się fani żony Kamila Stocha.
Pani Ewo, wygląda pani przepięknie, mamy najcudowniejsza królową. Kamilowi gratulujemy i ma pięknego anioła - pieją z zachwytu internauci.
Nie wszyscy jednak są pod wrażeniem bajkowej "stylówki" partnerki skoczka, która do tej pory najchętniej występowała w stylizacjach nawiązujących do góralskiego stylu, za co zbierała masę pochwał i komplementów. Tym razem diadem na głowie Ewy wzbudził mieszane uczucia.
"Spełnia swoje księżniczkowe marzenia z podstawówki", "Skromna, a diadem na głowie na gali mistrzów sportu? Haha nie na miejscu. Zupełnie niepotrzebne! Sukienka piękna", "Tragedia" - komentują internauci na internetowych forach.
"Elegancka, ale po co ta korona?", "Brak klasy i wyczucia smaku", "W tej koronie wygląda, jakby się przebrała na bal przebierańców" - piszą.
A Waszym zdaniem żona Stocha trafiła ze stylizacją, czy jednak ciut przesadziła?