Prosta i klasyczna suknia Anny Lewandowskiej, w której trenerka wystąpiła na sobotniej Gali Mistrzów Sportu 2020, wzbudziła sporo emocji w mediach społecznościowych. Szmaragdowa kreacja od Dolce&Gabbana ładnie prezentowała się na zdjęciach, do których tego wieczoru pozowała żona Roberta Lewandowskiego. Część internautów zauważyła jednak, że kreacja okazała się być nieco problematyczna ze względu na spory dekolt.
Przez wiele lat Anna Lewandowska na Gali Mistrzów Sportu reprezentowała męża nominowanego do jednej z najbardziej znaczących w Polsce nagród dla sportowców. Często zdarzało się, że trenerka sama pozowała na ściance, ponieważ Robert, ze względu na zawodowe obowiązki, nie mógł pojawić się na organizowanej przez "Przegląd Sportowy" i Polsat imprezie. Lewy zadebiutował na gali w ubiegłym roku, teraz pojawił się znów.
Pojawił się i wygrał - to w jego ręce trafiła statuetka. Anna Lewandowska była przy nim tego wieczoru, prezentując się w nowej fryzurze (zrezygnowała z grzywki opadającej na czoło i postawiła na hollywoodzkie fale) oraz klasycznej, wieczorowej sukience, do której dobrała sandałki i kopertówkę.
Na Instagramie Anny Lewandowskiej fanki trenerki zostawiły masę komplementów pod jej adresem. Internautki były zachwycone stylizacją żony Lewego. Część jednak zauważyła, że celebrytka przez większość wieczoru zasłaniała dekolt ręką. Padły podejrzenia, że suknia miała za duży dekolt, który krępował Anię.
Raczej ta suknia była niewygodna. Miałam wrażenie, że Anna bała się, że coś jej tam wyskoczy bo cały czas zasłaniała ręka i poprawiała - napisała jedna z internautek na profilu Lewej.
Anna Lewandowska nie zwlekała z odpowiedzią:
Eksponowałem biżuterię - wyjaśniła dociekliwym fankom i przesłała im "buźkę" z serduszkami.
To nie pierwszy raz, gdy Lewa bryluje na gali w biżuterii marki, której ambasadorką została kilka miesięcy temu. Kilkanaście dni temu na gali w Dubaju Lewandowska wystąpiła w naszyjniku z brylantami. Tym razem, w Warszawie reklamowała pierścionki marki.