Gary Rhodes nie żyje. Brytyjski szef kuchni i prezenter znany z tamtejszej edycji MasterChefa zmarł w wieku 59 lat. Przez lata należał do kulinarnej elity Wielkiej Brytanii i został swego czasu okrzyknięty "pierwszą gwiazdą rocka w kuchni".
Gary Rhodes zmarł nagle we wtorek, 26 listopada w Dubaju. Choć dokładna przyczyna śmierci szefa kuchni nie jest póki co znana, to brytyjskie media informują, że zgon mógł nastąpić w wyniku zakrzepu krwi w mózgu. Gary Rhodes jako 19-latek został potrącony przez samochód i ostrzegano go, że każdy uraz głowy może być dla niego śmiertelnie groźny.
Brytyjski serwis Daily Mail donosi, że na planie jednego z programów kucharza miało dojść do wypadku. Według ich informacji miał się potknąć i uderzyć w głowę, co skończyło się dla niego śmiercią. Gary Rhodes zmarł w szpitalu, a u jego boku trwała żona, Jennie. Kucharza pożegnał na Twitterze m.in. Gordon Ramsey.
Straciliśmy dziś fantastycznego szefa kuchni. Był kucharzem, który umieścił brytyjską kuchnię na mapie świata. Przekazuję jego żonie i dzieciom najszczersze kondolencje. Będziemy za Tobą tęsknić - napisał Gordon Ramsey.
Oprócz niego Gary'ego pożegnali również Nigella Lawson oraz James Martin.