Michał Żurawski po wygranej w programie Azja Express zaczął częściej pojawiać razem z żoną, Romą Gąsiorowską, na celebryckich imprezach. W rozmowie z fanką "frywolnego penisa Lewandowskiego", Agnieszką Jastrzębską, małżeństwo opowiedziało o blaskach i cieniach sławy. Żurawski przyznał, że kiedy na świat przyszło ich pierwsze dziecko, fotoreporterzy nie odstępowali ich na krok. Aktor natomiast nie lubi, kiedy podczas sesji zdjęciowych ktoś próbuje zakryć pod makijażem jego łysinę:
Raz musieliśmy straszyć fotoreporterów złamaniem nóg. Facet pakował mi się z aparatem do mieszkania. Czasami na sesjach próbują mi zamalować łysinę. A ja będę łysiał. To są największe cienie.
Roma Gąsiorowska dodała, że najczęściej trafia na paparazzi, kiedy nie jest umalowana i uczesana. Przyznała, że życie celebryty to "nieustająca walka":
Po urodzenia pierwszego dziecka fotoreporterzy stali często pod naszym domem i nas śledzili. Michał jest bardzo groźny, taką kreację wymyślił na siebie w mediach. Stwierdziłam, że życie celebryty to jest jednak nieustająca walka z tym, czy chce ci się dzisiaj maskarę na rzęsy położyć, czy nie. Mam do tego duży dystans. Nie tylko wychodzimy w szpilkach wyrzucić śmieci.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news