Kanye West jeszcze kilka tygodni temu stanął przed obliczem potężnego skandalu. Owiany złą sławą raper, który niedawno wygłosił kilka internetowych tyrad, a potem postanowił zachwalać pewnego austriackiego malarza w wywiadach i twitterowych wpisach, przypłacił swoje decyzje karierą i majątkiem, który znacznie stopniał po zerwaniu z nim lukratywnych współprac.
Kanye West nagle zapadł się pod ziemię. Siewcy teorii spiskowych w akcji
Kanye West po raz ostatni był widziany publicznie 18 grudnia, gdy zabrał dwójkę swych pociech z małżeństwa z Kim Kardashian do kościoła. Wcześniej spadła na niego lawina medialnej krytyki po debatach nad zbrodniarzem wojennym, co zaowocowało końcem jego aktywności z takimi markami jak Adidas czy Gap. Nie od dziś mówi się też, że Kanye nie był ostatnio w najlepszej formie.
Przypomnijmy: Anja Rubik opowiada o kolacji z Madonną i ocenia zachowanie Kanye Westa: "To jest naprawdę CHORY CZŁOWIEK" (WIDEO)
Początkiem plotek na temat zaginięcia Westa było wyznanie jego byłego współpracownika, Thomasa St. Johna, który chciał mu wręczyć pozew opiewający na 4,5 miliona dolarów za nieuregulowanie zaległych płatności. Niestety ostatecznie się z tego nie wywiązał, gdyż nie był w stanie wręczyć Kanye dokumentów. Nikt bowiem nie wie, gdzie obecnie przebywa i co się z nim dzieje.
Mamy problem z potwierdzeniem obecnego miejsca pobytu Kanyego Westa. Nie byliśmy też w stanie skontaktować się z jego prawnikami - cytował jego słowa US Sun.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serwis Daily Loud okrasił swój artykuł na podstawie wspomnianego źródła słowami, które wywołały niepokój wśród fanów rapera. Podejrzewają bowiem, że mógł zaginąć w tajemniczych okolicznościach, a cisza z jego strony jedynie potęguje ich poczucie niepokoju.
Kanye West zaginął i jego były współpracownik nie był w stanie go znaleźć od tygodni - czytamy.
Zgodnie z dokumentami, do których dotarli dziennikarze, a których treść cytuje Daily Beast, St. John i jego prawnicy chcieli wręczyć Westowi pozew w kilku z jego poprzednich miejsc pobytu, a także skontaktowali się z firmą, która wcześniej reprezentowała go w mediach. Niestety to także nie pomogło, a wspomniany zespół prawników oświadczył, że już z nim nie współpracuje.
Warto wspomnieć, że wcześniej raper borykał się z wieloma trudnościami, a poza utratą statusu miliardera i trudach dogadania się z eksmałżonką w sprawie dzieci miał też na głowie wiele innych problemów. Antysemickie wypowiedzi oraz koszulka z napisem "White Lives Matter" też nie poprawiły jego sytuacji. Z tego powodu wielu internautów już rozsiewa teorie spiskowe na temat tajemniczego zaginięcia rapera.
Kanye nagle przepadł bez słowa... To trochę dziwne, prawda? - spekuluje jeden z twitterowiczów, a inni już idą w jego ślady, także na TikToku.
Myślicie, że coś faktycznie jest na rzeczy?