W budynku dawnej Świętej Inkwizycji w Watykanie jeden z biskupów, bliski współpracownik papieża Franciszka, miał organizować homoseksualne orgie. Żandarmeria znalazła w jego apartamencie narkotyki, w tym kokainę. Sprawa wyszła na jaw już dwa miesiące temu, jednak dopiero teraz informacje na ten temat przedostały się do mediów.
Duchowny wyznał, że znalezionych narkotyków używał podczas orgii, które organizował w dawnym budynku Kongregacji Nauki Wiary. Dostojnik kościelny nie trafił do więzienia, póki co jest leczony w poliklinice. Według mediów papież Franciszek aferą miał być załamany.
Dlaczego Bardzo Ważny Monsignore, którego sekretarz był kokainomanem i aktywnym gejem, wykorzystującym pomieszczenia kurialne do orgietek, w ogóle "niczego nie zauważył", mimo, że, jak oświadczył, "często pracowali razem do późna**"** - pyta w obszernym wpisie na swoim Facebooku dziennikarz Jacek Palasiński.