Od kilku lat pojawiały się spekulacje dotyczące powiększenia rodziny Roberta i Anny Lewandowskich. Za każdym razem jednak okazywało się, że to żart pary, bądź niesprawdzone informacje. W tym tygodniu para sama podzieliła się z fanami radosną nowiną. Robert po strzeleniu gola w meczu Bayernu z Atletico wyjął piłkę z siatki, włożył ją sobie pod koszulkę i zaczął ssać kciuk. Informacja o ciąży szybko stała się numerem jeden w polskich mediach. W TVN-ie dziecko Lewandowskich ogłoszono już nawet... "polskim royal baby". Zobacz: Agnieszka Jastrzębska o dziecku Lewandowskich: "MAMY SWOJE ROYAL BABY!"
W Telewizji WP analityk genetyczny Adam Kuzdraliński opowiadał o tym, czy dziecko Lewandowskich ma większą szansę zostać piłkarzem czy mistrzem karate. Przyznał, że genetyka w znacznym stopniu wpływa na osobowość dziecka i jego utalentowanie.
Spekulacje można prowadzić, bo rodzimy się jakimś z talentem. Człowiek tym, kim jest, kim będzie, to układanka z tego co jest w nas i co jest na zewnątrz. To, co jest w nas to geny. Rodzimy się z systemem operacyjnym już. Od rodziców mamy 100% genów, połowę od mamy, połowę od taty. Jesteśmy niepowtarzalni, nigdy nie będzie osoby o takim samym DNA. To DNA w około 50% wpływa n nas. Geny między sobą niejako rywalizują. Jeżeli rodzice są utalentowani w jakieś mierze, to jest wyższe prawdopodobieństwo, że dziecko też będzie. Nie powinni jednak zmuszać potomka do sportu.