Historia Georginy Rodriguez, partnerki oraz matki dzieci Cristiano Ronaldo, przywodzi na myśl bajkę o Kopciuszku. Uczucie najbogatszego piłkarza na świecie i aspirującej modelki rozgorzało w 2016 roku, gdy ich spojrzenia spotkały się w madryckim sklepie Gucci, gdzie Gio pełniła funkcję ekspedientki.
Dzięki astronomicznemu majątkowi Cristiano i jego szerokim koneksjom Rodriguez funkcjonuje obecnie przede wszystkim jako influencerka, naczelna bywalczyni czerwonych dywanów i "maskotka" gwiazdora. Wolne chwile (których Hiszpanka ma ewidentnie w nadmiarze) czarnowłosa piękność lubi spędzać głównie na zakupach w luksusowych domach towarowych, rejsach wartym 26 milionów złotych jachtem lubego i słodkim nieróbstwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Georgina Rodriguez mierzy się z falą krytyki. Poszło o naturalne futro
Podczas gdy Cristiano stacjonuje aktualnie z dala od rodziny w Arabii Saudyjskiej, celebrytka przebywa w "mieście miłości", czyli Paryżu, dokąd zwabił ją tamtejszy tydzień mody poświęcony haute couture. We wczasach 30-latce towarzyszy gromadka pociech. Mimo braku Ronaldo reszta rodziny bawi się wybornie, korzystając z uroków światowej stolicy krawiectwa.
We wtorek familia w prawie pełnym składzie wybrała się do Disneylandu, gdzie naturalnie zrobiła sobie sesję z piątką pociech i ich ulubionymi bajkowymi bohaterami. Później czekało ich jeszcze huczne przyjęcie w pokoju hotelowym. Tym jednak, co najbardziej zainteresowało obserwatorów, nie były urocze fotki dzieciaków tulących się do myszki Minnie czy kaczki Daisy, ale sięgające ziemi futro z norek, w którym Gio z dumą pozowała.
Przestań nosić futra!; Nie masz wstydu; Jak możesz nosić futra? Powinnaś dawać dobry przykład dzieciakom; Mamy 2024, noszenie futer od dawna jest passe - pisali.
Rozumiecie ich zbulwersowanie?