Nieco ponad rok temu Lara Gessler na dobre wkroczyła na salony. Stało się to oczywiście w towarzystwie słynnej matki. Kilka miesięcy później 26-latka postanowiła opowiedzieć w Twoim Stylu, jak wyglądało jej dzieciństwo. Wyznała, że skoncentrowana na zarabianiu pieniędzy matka zostawiła ją i brata i próbowała zrekompensować swoją nieobecność prezentami.
Wszystko wskazuje na to, że matka z córką doszły do porozumienia. Ostatnio wystąpiły razem w Dzień Dobry TVN. W programie tym razem na zwierzenia zebrało się Magdzie Gessler.
Ciężko być matką Lary i Tadeusza. Oni są największymi krytykami mojej osoby. Praktycznie nauczyłam się siebie na nowo. Od momentu, kiedy dali mi dobrą lekcję życia. Powiedzieli: mama, ale ty nie byłaś taką mamą, jaką powinna być każda. Wiedziałam, że jestem inną mamą, bo mam inną relację, niż normalne mamy. Mama była trochę tatą. Czasami mi brakowało bycia beztroską, normalną mamą zaopiekowaną przez dużego tatę.
Każdy z nas ma ogromne wyzwania, jest indywidualistą. Moje dzieci są bardzo skromne, a ja jestem ogromnie szczęśliwa w tym co robię, dlatego, że w ten sposób trochę odkupuję grzechy swojej młodości. Swojego bardzo dużego zaangażowania w pracę. Może to wszystko wyszło nam trochę na dobre. Syn w wieku lat 14, nie mógł jechać sam na obóz, musiałam jechać z nim, bo bałam się że coś mu się stanie. Gdyby mi się to przedłużyło, to myślę, że byłyby to dzieci-ofiary losu mamy.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news