O Ghislaine Maxwell od lat mówi się głównie w kontekście jej powiązań z Jeffreyem Epsteinem. Brytyjska bywalczyni salonów była wieloletnią partnerką i prawą ręką nieżyjącego już miliardera-pedofila. To właśnie ona "rekrutowała" nieletnie dziewczyny, które później były wykorzystywane przez miliardera i jego znajomych. Mało tego, kobieta miała nie tylko umożliwiać Epsteinowi molestowanie młodych kobiet, lecz niekiedy czynnie brać w nim udział. W ubiegłym roku Maxwell została uznana za winną werbowania dziewczyn dla Epsteina, udowodniono jej także m.in. handel nieletnimi oraz transportowanie osób z zamiarem udziału w przestępczej aktywności seksualnej. Sześć miesięcy później Brytyjka została skazana na 20 lat więzienia.
Ghislaine Maxwell udzieliła kolejnego wywiadu. Mówiła o księciu Andrzeju
Aktualnie Ghislaine Maxwell odbywa karę w więzieniu na Florydzie, gdzie została przeniesiona z Nowego Jorku. Mimo odsiadki kobieta nie stroni od rozmów z mediami. W październiku ubiegłego roku Maxwell udzieliła wywiadów CBS i Paramount Plus, w których opowiedziała również o swoich relacjach z księciem Andrzejem - nazywając go "dobrym przyjacielem". Okazuje się, że Ghislaine Maxwell właśnie zdecydowała się na kolejny wywiad zza krat. W poniedziałek na antenie TalkTV wyemitowano godzinną rozmowę ze skazaną wspólniczką Jeffreya Epsteina. W rozmowie 61-latka opowiedziała nieco o swoich relacjach z miliarderem, po raz kolejny poświęciła także kilka słów księciu Andrzejowi.
W nowym wywiadzie Maxwell wspomniała o Virginii Giufree, która wcześniej oskarżała zhańbionego royalsa o molestowanie. Kobieta jako nieletnia była wykorzystywana przez Jeffreya Epsteina i miała wówczas zostać trzykrotnie zmuszona do współżycia z księciem. Choć Giufree domagała się sprawiedliwości na drodze sądowej, ostatecznie podpisała z Andrzejem wielomilionową ugodę. Ghislaine Maxwell w wywiadzie otwarcie podważyła wiarygodność Giufree, wspominając o innej głośnej sprawie z jej udziałem. Kobieta swego czasu oskarżyła bowiem prawnika Jeffreya Epsteina, niejakiego Alana Dershowitza o zmuszenie jej do stosunku. W ubiegłym roku wycofała jednak pozew, tłumacząc, iż mogła źle zidentyfikować swojego oprawcę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jej historie są bardzo szczegółowe i rozbudowane. Jeśli twoje wspomnienia są tak słabe, jak można opierać się na czymkolwiek, co ona powie? Gdy już wycofasz się z oskarżeń przeciwko mężczyznom, twierdząc, że twoja pamięć jest wadliwa, trzeba kwestionować wszystko, co ona mówi - powiedziała w wywiadzie Maxwell.
W najnowszym wywiadzie była wspólniczka miliardera-pedofila nawiązała także do powiązań Giufree z księciem Andrzejem. Przypomnijmy, że syn królowej w przeszłości wypierał się znajomości z kobietą - utrzymując, iż nie pamięta, by kiedykolwiek ją spotkał. W mediach już od dawna krąży jednak wspólne zdjęcie księcia z Virginią Giufree (wcześniej Roberts), na którym widoczna jest również Ghislaine Maxwell. Co ciekawe, w ostatnim wywiadzie Maxwell stwierdziła, że wspomniana fotografia nie jest prawdziwa. Mało tego, choć ujęcie zostało wykonane w mieszkaniu Brytyjki, ta utrzymywała, iż nie przypomina sobie, by Andrzej kiedykolwiek spotkał się z Giufree.
Cóż, to podróbka. Nie wierzę, że jest prawdziwa. Właściwie jestem pewna, że nie. Nigdy nie było oryginału, widziałam tylko fotokopie. Nie wierzę, że to się wydarzyło (...). Nie pamiętam jej w moim domu - stwierdziła podczas wywiadu.
Wywody Maxwell na temat wspomnianej fotografii w rozmowie z Good Morning Britain zdążyła już skomentować prawniczka Lisa Bloom. Kobieta podkreśliła, że książę Andrzej miał okazję, by zdobyć oryginał zdjęcia i podważyć jego autentyczność, lecz nigdy tego nie zrobił i ostatecznie podpisał z domniemaną ofiarą ugodę. Prawniczka w ostrych stwierdziła także, że ofiary Epsteina są "zniesmaczone i oburzone" za każdym razem, gdy "Ghislaine Maxwell otworzy usta", a jej opinia na temat zdjęcia nie ma żadnego znaczenia.
Ghilaine Maxwell twierdzi, że żałuje znajomości z Jeffreyem Epsteinem
W najnowszym wywiadzie Maxwell nie zabrakło także wątku jej znajomości z miliarderem-pedofilem. Przebywająca w więzieniu kobieta żaliła się na przykład, że została niesłusznie osądzona jako "najokrutniejsza i najpodlejsza" osoba. Przekonywała również, iż nie zdawała sobie sprawy z tego, jakim człowiekiem był Jeffrey Epstein i zapewniła, że żałuje, iż miała okazję go poznać.
Szczerze, chciałabym nigdy go nie poznać. Nie wiedziałam, że był tak okropny. Teraz, patrząc wstecz z perspektywy czasu, oczywiście. Ale kiedyś miał wielu przyjaciół. Przyjaźnił się z każdym, kogo możesz sobie wyobrazić - powiedziała.
W rozmowie z TalkTV Maxwell podzieliła się także przemyśleniami na temat okoliczności śmierci Epsteina, które do dziś budzą sporo wątpliwości. Choć oficjalnie miliarder popełnił samobójstwo, jego była wspólniczka jest przekonana, że został zamordowany. Nawiązując zaś do ofiar Epsteina, Maxwell zasugerowała, iż powinny one mieć żal do władz...
Epstein zmarł, a one powinny wziąć swoje rozczarowanie i być złe na władze, które na to pozwoliły. Mam nadzieję, że dzięki procesowi sądowemu dostały jakieś zamknięcie tego etapu. Życzę im, by były w stanie wyzdrowieć i mieć dobre życie - powiedziała na antenie.