Małgorzata Rozenek na przestrzeni ostatnich lat dała nam się poznać jako celebrytka wielu talentów. Poza występami w telewizji i intensywnym publikowaniem relacji w mediach społecznościowych para się również m.in. produkcją ubrań, prowadzeniem firmy cateringowej, a od niedawna nawet występami w "filmach" Patryka Vegi. Przy takim natłoku obowiązków nic dziwnego, że każda chwila wytchnienia jest dla gwiazdy na wagę złota.
Niestety wygląda na to, że nawet w domowym zaciszu Rozenek nie ma co liczyć na spokój. W ostatnią niedzielę celebrytka zaprezentowała swoim instagramowym fanom, jak to jej próba poćwiczenia na macie skończyła się fiaskiem.
Pierwsza zaatakowała chihuahua Francesca. Chwilę później pojawił się już buldog angielski George w towarzystwie spragnionego czułości Radosława Majdana. Wisienką na torcie było natomiast wielkie wejście ubranego w musztardowe śpioszki Henia.
Zaczynasz od rozciągania. Myślisz: "dziś się uda". Pojawia się ona. Potem oni. Na koniec to już w ogóle lekki tłum. Po mojej minie widać: "co tu się dzieje?!". Ale zobaczcie, jak trzymam ramę. Prosiłam, błagałam, ale pokazano mi moje miejsce - opisuje szczegółowo Małgorzata każdy etap swojej fitnessowej porażki.
Przypomnijmy: Małgorzata Rozenek ujawnia kulisy pracy z Patrykiem Vegą: "Spędziliśmy GODZINĘ na przyspieszonym kursie aktorstwa"
Niezły tam mają harmider?