Gigi Hadid pod koniec września urodziła pierwsze dziecko, które jest owocem jej burzliwego związku z Zaynem Malikiem. W ciąży modelka rzadko pokazywała się publicznie i ograniczyła aktywność w mediach społecznościowych. Dopiero cztery miesiące po urodzeniu córeczki ujawniła jej imię.
Gigi zapowiada, że zamierza chronić prywatność małej Khai. Postanowiła jednak opowiedzieć o niezwykłym doświadczeniu, jakim był poród. Na miejsce zwierzeń wybrała magazyn Vogue. Wywiad ilustrowany jest sesją autorstwa Ethana Jamesa Greena.
Gigi rodziła w domu na rodzinnym ranczo w Bucks County w Pensylwanii. Poród trwał 14 godzin. 25-latce towarzyszyli matka, siostra i ukochany Zayn oraz położna i asystentka.
Modelka wyznaje, że poród wyzwolił w niej "dzikie" instynkty.
Wyglądałam jak szalona, byłam kobietą-zwierzęciem - opisuje.
Hadid ujawnia, że była tak wyczerpana rodzeniem, że... nie zorientowała się, kiedy wydała dziecko na świat. Dopiero gdy spojrzała w górę i zobaczyła Zayna kołyszącego noworodka, zdała sobie sprawę, że jest już po wszystkim.
Wiedziałam, że to będzie najbardziej szalony ból w moim życiu, ale trzeba się mu poddać i powiedzieć sobie: "Jest, jak jest". Bardzo mi się to podobało - zapewnia.
Hadid przyznaje jednak, że był moment, gdy zastanawiała się, czy nie lepiej byłoby rodzić ze znieczuleniem.
Położna spojrzała na mnie i powiedziała: "Jesteś w trakcie, nikt nie może ci pomóc. I tak jest już za późno na znieczulenie, więc przyj" - wspomina modelka.
Gigi dodaje, że widziała "przerażenie" w oczach członków swojej rodziny, ale też "dumę z jej wysiłków".
Po wszystkim Zayn i ja spojrzeliśmy na siebie i stwierdziliśmy: "Może minąć trochę czasu, zanim zdecydujemy się na to ponownie" - mówi.
Doceniacie jej szczerość?
Zobacz też: Stylowa mama Gigi Hadid maszeruje ulicami Nowego Jorku z malutką córeczką i siostrą Bellą (ZDJĘCIA)