Od czwartkowej inwazji Rosji na Ukrainę do mediów nie przestają napływać nowe doniesienia na temat ogromnej tragedii, do której dochodzi za naszą wschodnią granicą. Rosyjski atak na niepodległą Ukrainę nie przerwał jednak trwającego aktualnie Tygodnia Mody w Mediolanie, do którego zjechała się plejada gwiazd z całego świata.
Mimo że impreza nie została odwołana, wsparcie dla Ukrainy zostało okazane podczas jednego z pokazów. Dodajmy, że początku żaden z domów mody biorących udział w imprezie nie wspomniał o sytuacji w Europie Wschodniej - marki takie jak Prada, Versace i Gucci czerpią ogromne zyski ze sprzedaży w Rosji.
Pierwszym projektantem, który zabrał głos w temacie wojny, był Giorgio Armani.
Włoski projektant zrezygnował z podkładu muzycznego podczas swojego niedzielnego pokazu kolekcji na sezon jesień-zima 2022. Chwilę przed wyjściem na wybieg modelek i modeli zebrani na widowni goście usłyszeli wypowiedziany po angielsku komunikat informujący o decyzji Armaniego:
Moja decyzja o nieużywaniu muzyki podczas pokazu to sposób wyrażenia szacunku ludziom, których dotknęła tragedia - brzmiały słowa.
W rozmowie z magazynem "Vogue "projektant przyznał, że był to jedyny sposób na okazanie solidarności z cierpiącymi Ukraińcami:
Mogłem okazać swoje serce w obliczu tragedii poprzez ciszę. Nie chciałem muzyki. Najlepszym sposobem jest zasygnalizowanie, że nie jesteśmy zadowoleni i zauważenie, że dzieje się coś niepokojącego - mówił.