Od czasu do czasu w mediach głośno jest o tzw. "alimenciarzach", czyli sławnych ojcach unikających płacenia alimentów na własne dzieci. W zeszłym roku okazało się, że w tym niechlubnym gronie znajduje się również Piotr Mohamed, lepiej znany jako Glaca.
Była żona lidera grup Sweet Noise i My Riot publicznie oskarżyła go o uchylanie się od odpowiedzialności finansowej wobec ich córki Sary oraz określiła mianem manipulanta i hipokryty. W nagłośnienie afery zaangażowała się wówczas Karolina Korwin-Piotrowska.
Przypomnijmy: Glaca nie płaci alimentów na dziecko? Była żona oskarża: "Jest ALIMENCIARZEM I HIPOKRYTĄ, a nie troskliwym ojcem"
Zobacz również: Glaca czule do Korwin Piotrowskiej: "S**K MY FU**IN' D**K!"
Okazuje się, że Glacy do tej pory nie udało się w pełni uregulować zasądzonych kwot. W związku z tym już wkrótce jego sprawa trafi na wokandę. Muzykowi postawiono zarzut prokuratorski uchylania się od płacenia alimentów . 3 grudnia będzie więc zmuszony stawić się na rozprawie w Wydziale Karnym Sądu Rejonowego w Otwocku.
Jeszcze przed rozpoczęciem postępowania, Glaca postanowił skomentować sprawę za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na swoim facebookowym profilu opublikował więc specjalne oświadczenie. Muzyk przyznał, że wysokość alimentów znacznie przewyższała jego możliwości finansowe, a jego była żona miała być tego w pełni świadoma. Kobieta w przeszłości pełniła bowiem funkcję menedżerki zespołu Sweet Noise.
"(...) Wysokość alimentów ustalonych w wyniku ugody z Sylwią L. podczas rozprawy rozwodowej w 2015 roku wynosiła 1000 pln. Regularnie, miesiąc po miesiącu, wpłacałem tę kwotę do czasu, gdy zaledwie kilka miesięcy po zawarciu ugody(!) moja była żona zażądała podniesienia alimentów do kwoty 3500 pln. Sąd zasądził podniesienie kwoty alimentów do 1600 pln, mimo że była to kwota, która stanowczo przewyższała moje możliwości zarobkowe w tamtym okresie, czego Sylwia L. jako wieloletni manager zespołu Sweet Noise musiała być w pełni świadoma. Przez kilka miesięcy wpłacałem jeszcze kwotę 1000 pln, jednak moja była żona złożyła wniosek o egzekucję komorniczą" - napisał w oświadczeniu Glaca.
Muzyk twierdzi również, że chociaż regularnie płacił komornikowi, kwoty nie wystarczały na pokrycie kosztów egzekucji, odsetek i prowizji. Dlatego też jego córka nie otrzymywała wszystkich należnych jej pieniędzy.
"Tym samym od kwietnia 2016 roku do października 2019 suma moich wpłat do komornika to 69 255,18 pln, co wprost wynika z dokumentów, które mój pełnomocnik otrzymał bezpośrednio od komornika. Uwzględniając cały okres prowadzonej względem mnie egzekucji i sumę wszystkich wskazanych wpłat, daje to średnią miesięczną kwotę w wysokości 1610 pln. Niestety kwota 1610 pln nie wystarcza na pokrycie kosztów egzekucyjnych, odsetek i prowizji komorniczych, przez co całość pieniędzy nie trafia do mojej córki Sary i generuje dług komorniczy" - tłumaczył.
Glaca przyznał również, że zawód muzyka nie gwarantuje mu stabilności finansowej i obecnie zwyczajnie nie jest w stanie sprostać wymaganiom finansowym.
"Specyfika mojej pracy i zarobków artysty zawsze była nieregularna W jednym miesiącu moje wpływy mogą wynosić 100 pln, w drugim natomiast ta kwota wynosi np. 5000 pln. Wiem, że potrzeby mojej córki Sary są comiesięczne, jednak w związku z blokadą komorniczą wszystkich moich kont i źródeł dochodu nie jestem w stanie odłożyć pieniędzy, aby utrzymać regularność wpłat. Może dla niektórych to mało, dla innych bardzo dużo, ale w realiach zarobkowych artysty-muzyka w Polsce, który nie bierze udziału w programach telewizyjnych, nie gra na dniach miast i festynach, jest to bardzo duża kwota. Sara, moja córka ma 21 lat. Jedyne na czym się w tej chwili skupiam to praca koncertowa i nowe nagrania i proszę o danie mi szansy na uczciwe i rzetelne wykonywanie mojego zawodu i zarabianie" - napisał.
Zobaczcie cały post Glacy. Myślicie, że uda mu się wygrać w sądzie?