Glorianka - bo pod takim pseudonimem znana jest Karolina Cichocka, zaistniała w internecie jako przyjaciółka Marty Linkiewicz. Dziewczyny uwielbiały imprezować w swoim towarzystwie, jednak ich relacja była dosyć burzliwa. Glorianka i Linkimaster pokłóciły się o rzekomo skradzione futro i przez długi czas nie widywano ich razem. To właśnie wtedy Karolina zaprzyjaźniła się między innymi z Leonem Myszkowskim i Smolastym, z którym jeździła na koncerty.
Ostatecznie internetowa celebrytka zniknęła z sieci. Na jej profilach w mediach społecznościowych co kilka tygodni pojawiały się sporadyczne wstawki - raczej wynikające z podpisanych kontraktów reklamowych, aniżeli potrzeby serca. Glorianka publikowała między innymi zdjęcia ubrań, które dostała od różnych marek, a także rozdawała zniżki fanom na popularne wśród influencerek kosmetyki.
Przez cały ten czas pod niemal każdym zdjęciem Karoliny pojawiały się komentarze zdezorientowanych i zmartwionych fanów, którzy dopytywali o jej tajemnicze zniknięcie. Glorianka w końcu odważyła się wyznać fanom, dlaczego nie ma jej na Instagramie i dlaczego nie pojawia się już na zakrapianych imprezach ze sławnymi znajomymi:
"Jestem w dalszym ciągu na leczeniu, ciężko pracuję nad sobą, żeby móc żyć normalnie bez wszystkich używek. To dość długi proces, ale wiem, że warto. Będę chciała podzielić się z Wami moją historią. Może komuś będę w stanie pomóc, bo po sobie wiem, że zabrać się samemu do zmiany całego życia jest naprawdę ciężko" - napisała i dodała, że nie chodzi jedynie o używki:
"Tu nie chodzi tylko o używki, a o relacje, emocje, rodzinę, uczciwość i pokorę. Wszystkiego uczę się na nowo. Życzę każdemu, by mógł tak bardzo wniknąć w siebie i poznać się na nowo" - napisała na Instastory.
Pudelek trzyma kciuki za powrót do zdrowia!