Karolina Cichocka, znana szerszej publiczności jako Glorianka, sławę w mediach zdobyła dzięki regularnemu pojawianiu się na zakrapianych alkoholem imprezach u boku Marty Linkiewicz. Aspirujące celebrytki spędzały większość czasu na spożywaniu wysokoprocentowych trunków oraz korzystaniu z używek, co Karolina przypłaciła wizytą w ośrodku dla osób uzależnionych od narkotyków. Dziewczyna przez długi czas unikała social mediów, całkowicie skupiając się na odwyku.
Po ciężkim okresie Glorianka wyszła na prostą i przeobraziła się w pełnoetatową influencerkę. Aktualnie Cichocka specjalizuje się w typowo instagramowym kontencie, na który składają się posty sponsorowane przez najróżniejsze marki oraz zdjęcia z podróży dookoła świata.
Tym razem Glorianka zapewniła internautom pierwszorzędne treści z egzotycznej wyprawy na Malediwy. Jej profil jest codziennie uaktualniany nowymi relacjami z rajskiej plaży. To właśnie jedno z ostatnich nagrań zostało negatywnie odebrane przez większość obserwatorów. Na filmiku influencerka eksploruje turkusowy ocean i zwierzęta w nim mieszkające, w tym dzikie żółwie. Glorianka, na widok jednego z nich, nie potrafiła się powstrzymać i siłą trzymała gada, który zdołał odpłynąć.
Nagranie zniknęło z profilu Karoliny, po czym sama influencerka postanowiła wytłumaczyć się z zaistniałej sytuacji:
Usunęłam ten filmik z żółwiem. Byłam tak podekscytowana, że go zobaczyłam. Napisaliście mi, że nie wolno go tak trzymać. Przytrzymałam go przez chwilę, on sam do mnie podpłynął, ale to dzikie zwierzę i macie rację. Nie ma tematu, wybaczcie, to jest mój błąd - przyznała na InstaStories.
Myślicie, że wyciągnie konsekwencje na przyszłość?
W najnowszym odcinku Pudelek Podcast zdradzimy kulisy starcia Królikowskiego z reporterem Pudelka oraz opowiemy o tym, kogo nie lubią Polacy. Wyjaśniamy też, dlaczego wyłączyliśmy komentarze pod artykułami o sytuacji w Ukrainie.