Kaja Godek wyrosła na liderkę ruchu antyaborcyjnego w Polsce. Działaczka "pro life" chce zabronić Polkom przerywania ciąży ze względu na wady płodu i walczy o to w Sejmie. Wczoraj znów zabrała głos. "To pierwsze posiedzenie komisji od czasu pierwszego czytania projektu, czyli 10 stycznia. Od tamtego czasu w polskich szpitalach zginęło już prawdopodobnie 70 małych, niewinnych dzieci" - mówiła w Sejmie. "Komisja przez najbliższe pół roku nie zamierza zajmować się projektem obywatelskim, ponieważ w grudniu ustalono plan pracy na najbliższe półrocze. W sytuacji, kiedy co 8 godzin w szpitalach ginie małe, niewinne dziecko, a Polacy masowo domagają się zaprzestania zabijania dzieci, właściwe byłoby uzupełnienie porządku obrad". Celowo obrady dotyczące właśnie tej ustawy są tak odsuwane w czasie?