Kilka miesięcy temu Krzyszof Gojdź pochwalił się, że w jego życiu pojawiła się miłość. W rozmowach o życiu prywatnym nie jest niestety tak wylewny, jak wtedy, gdy ujawnia sekrety swoich bogatych klientek. Do tej pory zdążył "jedynie" zdradzić, że być może w tym roku zaskoczy nas… ślubem. Zobacz:Gojdź: "Może będzie ślub roku, który pobije Małgosię i Agnieszkę"
Teraz wraca do tematu kobiet. Dosyć precyzyjnie określił, jakie podobają mu się najbardziej. Nie ukrywa, że zwraca uwagę na defekty urody nowo poznawanych pań i zastanawia się, które z nich mógłby skorygować.
Nawet najpiękniejsze dziewczyny bez ładnego uśmiechu i błysku w oku nie są ładne. Nie lubię wrednych, niemiłych ludzi, którzy nastawieni są właśnie tylko na ten hejt. Nie lubię takich wulgarnych kobiet, wyzywająco ubranych i takich smutnych. Jestem trochę może spaczony zawodowo, że też patrzę na wszelkie niedoskonałości skóry czy też rysów twarzy. Ale też w tych niedoskonałościach często widzę właśnie piękno.
Źródło: Newseria Lifestyle