Na początku tygodnia Polską wstrząsnęła historia 34-latki, która zmarła kilka dni po zabiegu odsysania tłuszczu. Pani Anna szykowała się do ślubu, który miał się odbyć się w maju. Miała już kupioną sukienkę, do której postanowiła schudnąć. Ponoć chciała pozbyć się kilogramów, które pozostały jej po ciąży, zdecydowała się więc na zabieg liposukcji.
Wraz z narzeczonym wybrała się do lekarza chirurgii plastycznej w Warszawie. Ten jednak zapowiedział, że operacja będzie dwuetapowa, a wcześniej pacjentka musi sama zrzucić 12 kilogramów. Zniechęcona kobieta postanowiła znaleźć innego lekarza, który wykona wszystko bez zbędnych warunków.
Zobacz: 34-latka z Częstochowy zmarła po zabiegu odsysania tłuszczu! "Chciała sobie to zrobić przed weselem"
Śmierć 34-latki skomentował Krzysztof Gojdź. Chirurg-celebryta zapewnił, że sam odmawia wykonania zabiegów pacjentom z problemami psychicznymi:
Prawdopodobnie zawinił lekarz, który dokładnie nie zbadał pacjentki. Często odmawiam swoim pacjentkom zabiegów z zakresu medycyny estetycznej wtedy, kiedy są naturalnie piękne lub mają problemy psychologiczne.
Źródło: Agencja TVN/x-news