Krysztof Gojdź chętnie chwali się dostatnim życiem, znajomościami i podróżami. Chociaż uważa, że wcale nie zabiegał o sławę, doskonale radzi sobie z paparazzi, pozując dla nich w swoim ferrari.
W chirurgu gwiazd TVN-u podczas zagranicznych wyjazdów oprócz lansowania swojej osoby, budzi się też lokalny patriotyzm. Twierdzi, że chętnie promuje historię naszego kraju. Gojdź przyznał, że nie każde auto pasuje do jego osobowości. Najchętniej widzi siebie w ferrari, które uważa za "sportowe i lansiarskie". Chwali się, że zakup pierwszego luksusowego auta zajął mu kilka minut:
Większość osób na moich wykładach nie wie, gdzie jest Polska. Wtedy promuje nasz kraj, naszą historię. Lewandowskiego prawie każdy zna. Ferrari jest sportowe i lansiarskie. Rok temu przechodziłem obok salonu, wszedłem w podartych dżinsach. Pan tak na mnie dziwnie spojrzał, że wybrudzę mu tapicerkę. Do dziś mnie wspominają, nigdy tak szybko nie sprzedali ferrari.