Krzysztof Gojdź w ostatnim czasie częściej wypowiada się na tematy polityczne i społeczne. Komentowanie urody i zabiegów kosmetycznych celebrytek zamienił na chwalenie się dbaniem o samego siebie.
"Chirurg TVN-u" często podróżuje do Stanów Zjednoczonych, w których rzekomo otwiera własną klinikę. Twierdzi, że jego plany zawodowe jest w stanie przerwać tylko pies Cosmo. Z powodu tęsknoty za nim celebryta zdecydował się po pięciu latach wrócić do Polski z USA:
Z miłości do psa wróciłem do Polski z USA. Bardzo za mną tęsknił. Był w miocie najsłabszy, taka bidulka, która spojrzała na mnie swoimi pięknymi ślepotkami, oczkami, i i jego wybrałem, bo wiedziałem, że to jest to. Jest to moja absolutnie największa miłość w życiu. Ze względu na psa zdarza mi się wstrzymywać pewne projekty, m.in. wyjazdowe do Stanów, bo chcę z nim spędzić jak najwięcej czasu, dopóki żyje. Dla tego psa również wróciłem ze Stanów 5 lat temu, bo bardzo za mną tęsknił.
Źródło: Newseria