"Zostałem zaproszony przez panią premier Polski. Niezależnie od tego, czy byłaby to pani Kopacz, czy pani Szydło, to bym się tu pojawił, bo to osoba, która rządzi krajem "- powiedział Marcin Gortat, pytany, dlaczego obejrzał mecz reprezentacji Polski z Ukrainą w towarzystwie premier Szydło.
Polski koszykarz został wczoraj skrytykowany przez część internautów, którym nie spodobało się, że Gortat firmował swoją osobą rząd premier Szydło. Koszykarz zapewnił, że nie chciałby być kojarzony z żadną partią.
Zwolennicy manifestacji wypisują głupoty na Twitterze. Zostałem zaproszony przez panią premier Polski. Pojawiłem się, bo pani premier zaprosiła Marcina Gortata. I żeby nie były tutaj pod uwagę brane grupy polityczne. Gdyby był prezydent, byłoby jeszcze milej się pojawić. Mam nadzieję, że któregoś dnia pan prezydent i pani premier pojawią się u mnie na campie, chociaż na minutkę, będzie mi zaszczyt gościć.
Przypomnijmy: Beata Szydło kibicuje z... Gortatem! (ZDJĘCIA)
Źródło: Agencja TVN/x-news