Za nami święta Wielkanocne, które gwiazdy ochoczo relacjonowały w mediach społecznościowych. Wszystko zaczęło się od malowania jajek i dekorowania koszyczków, które później wierni zanosili do kościołów. Niektórzy mieli na to nietypowy pomysł.
Gosia Andrzejewicz w Wielką Sobotę zabrała syna do świątyni, aby wspólnie pielęgnować tradycję. Okazuje się jednak, że towarzyszyła im jeszcze inna ważna istota, a mianowicie kura. Piosenkarka ujawnia, jak zareagowali ludzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gosia Andrzejewicz relacjonuje wypad z kurą do kościoła
Gosia Andrzejewicz zabrała ze sobą pupilkę, ze względu na to, że jej zdaniem idealnie pasuje do świąt Wielkanocnych. W końcu kura znosi jaja, a te są symbolem nowego życia. Pupilka piosenkarki grzecznie siedziała w ławce, od czasu do czasu skubiąc zawartość koszyczka.
Nasza kurka Pierzynka poszła z nami do kościoła poświecić jajeczka i inne pokarmy. Nawet nie wiecie, jaka była grzeczna. Mój synek ją tak dobrze wychował, że spokojnie siedziała sobie na kościelnej ławce. Życzmy Wam zdrowych, wesołych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i radości - relacjonowała Gosia Andrzejewicz na Instagramie.
Gosia Andrzejewicz na antenie RMF FM zdradziła, że zwierzątko wywołało niezłe poruszenie w kościele. Pogłaskał ją nawet ksiądz.
Nie byłam zaskoczona sensacją, jaką wzbudziła kura. Zdawałam sobie sprawę, że faktycznie będzie to poruszało ludzi, ale wszyscy bardzo sympatycznie do niej podeszli i byli bardzo zdziwieni, jaka ona jest grzeczna. Ona naprawdę nigdzie nie uciekała, siedziała w ławeczce, ksiądz też przyszedł ją pogłaskać i po prostu zrozumiał, że, no, kura przyszła poświęcić jajeczka. Wszyscy zaczęli podchodzić, dzieci w szczególności, ale dorośli również - wyjawiła na antenie RMF