Małgorzata Godlewska jest nie tylko symbolem świąt Bożego Narodzenia ("Pada śnieg" - pamiętamy), ale też ikoną pielęgniarstwa. Celebrytka, oprócz okazjonalnego pojawiania się na ściankach i dawania występów w klubach gejowskich, sumiennie pracuje w jednym ze stołecznych szpitali. Gosia troszczy się o swoich pacjentów, a swoją fachową wiedzą medyczną dzieli się również z fanami na Instagramie. Ostatnio postanowiła zaapelować do nich w sprawie koronawirusa. Jak zapewnia Godlewska, nie ma powodu do paniki.
Czy koronawirus nas zabije? Kochani, nie panikujcie, szanse są naprawdę minimalne… Prędzej zabiją was powikłania związane z waszą codzienną dietą i używkami niż koronawirus...⠀⠀
Gosia Godlewska przytoczyła też statystki, które mają uspokoić spanikowanych rodaków.
Myślę, że uspokoicie się jeżeli przyjrzycie się statystykom w poszczególnych grupach wiekowych (łącznie z Chinami): do tej pory nie umarło żadne dziecko do 9 roku życia! - śmiertelność w grupie osób do 39 roku życia nie przekracza 0,2% (1 osoba na 500)- śmiertelność w grupie osób do 49 roku życia nie przekracza 0,4% (2 osoby na 500) - napisała Gosia.
Zobacz też: Małgorzata Godlewska MASAKRUJE Koalicję Obywatelską: "Na sam koniec strzeliła sobie TAKIEGO klocka"
Z wirusem przegrywają głównie osoby powyżej 80 roku życia (14,8% - 6 osób na 100) i to właśnie one zawyżają statystyki śmiertelnych przypadków koronawirusa.
Te statystyki cały czas się poprawiają na korzyść wyzdrowień. Dla porównania, szacuje się, że sezonowa grypa i jej powikłania powodują śmierć około 0,1% chorych. Osobiście uważam, że pod koniec tego roku koronawirus będzie miał zbliżone współczynniki do zwykłej sezonowej grypy. Nie martwcie się i bez paniki. PS. Maseczka założona dla atencji! - dodała celebrytka.
No cóż... Treściwie i na temat. Myślicie, że Godlewska powinna zostać ministrem zdrowia?