Rolnik szuka żony niespodziewanie okazał się jednym z największych hitów jesiennej ramówki TVP. Ostatni odcinek obejrzało niemal 3,7 mln osób. Widzowie śledzą losy kobiet, które starają się oczarować rolników: wykonując ponętne układy taneczne na zaimprowizowanej dyskotece, przekopując grządki z kwiatami i flirtując na oczach innych uczestniczek. Reżyser programu, Anna Więckowska w rozmowie z Kafeteria.tv przyznaje, że uczestnicy bardzo poważnie traktują udział w reality-show.
Przyszło kilka tysięcy zgłoszeń po pierwszym programie. Zdarzyły się takie sytuacje, że dziewczyna rozpaczała po odpadnięciu. Musiałby być wolne, niezamężne, autentycznie przekonane, że są zdecydowane na znalezienie partnera. To były główne założenia. Były rozmowy z psychologiem, który je sprawdzał. Niekiedy potrzebna była pomoc.
Czy program doczeka się drugiej edycji? Produkcja, wzorując się na zagranicznych edycjach, nie wyklucza udziału kobiet-rolników i homoseksualistów.