Po ośmiu latach przerwy gala rozdania Wiktorów powróciła znienacka w tym roku. Impreza ma się odbyć już 31 marca w gmachu Ufficio Primo w Warszawie. Jako że wydarzenie - które ma w założeniu być świętem ludzi kultury i mediów - emitowane będzie przez Telewizję Polską, wielu dziennikarzy i osób publicznych postanowiło je zbojkotować. W pierwszym szeregu stanęli Kinga Rusin, Maciej Orłoś oraz pisarz Mariusz Szczygieł. Gwiazdy były szczególnie oburzone faktem, że zaproszenie do wzięcia udziału w gali wziął Sting, który do tej pory znany był z publicznej walki o prawa kobiet i społeczności LGBT+.
Zobacz: Kinga Rusin PRZESTRZEGA STINGA przed wystąpieniem w TVP! "Reżimowa telewizja PiS-u i Kurskiego"
Naturalnie nie trzeba było długo czekać, zanim do akcji przyłączyła się także laureatka Superwiktora z 2001 roku Monika Olejnik. Dziennikarka zorganizowała w środę spotkanie z Mariuszem Szczygłem na Placu Zbawiciela. Na miejsce przyniosła swą pozłacaną statuetkę. Gdy pisarz już do niej dołączył, Olejnik nagrała krótką odezwę do wspomnianego wcześniej Stinga. Wygląda na to, że planuje przekupić artystę, aby odrzucił zaproszenie Telewizji Polskiej.
Pan Sting przyjeżdża do Warszawy na nieodpowiednią imprezę. (…) Pomyślałam, że mam tutaj Superwitkora i oddam panu Stingowi, jak przyjedzie na inną imprezę. Nie na tego Wiktora, to mu oddam mojego Superwiktora. To do pana Stinga - słyszymy w opublikowanym na Instagramie nagraniu.
Znana z zamiłowania do mody dziennikarka rzecz jasna nie mogła podjąć się próby przekabacenia Stinga w byle czym. Paparazzi przyłapali Olejnik, jak wysiadała ze swej "be-emy" we wzorzystym płaszczu, przydużych dżinsach i fantazyjnych butach sportowych. Największe wrażenie robiła jednak niewątpliwie zieloniutka niczym rzeżucha torebka Bottega Veneta warta około 15 tysięcy złotych.
Przypomnijmy: Wyposażona w torebkę za 30 tysięcy Monika Olejnik robi zakupy w osiedlowym warzywniaku (ZDJĘCIA)
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Moniki Olejnik z wypadu na Plac Zbawiciela. Zasługuje na tytuł królowej polskiej mody?