Emilia Clarke zdobyła ogólnoświatową rozpoznawalność dzięki roli w popularnym serialu Gra o tron. To właśnie postać Daenerys Targaryen okazała się dla niej przełomową rolą, która zapewniła jej stabilną pozycję w show biznesie. Od czasu zakończenia emisji ostatniego sezonu show aktorka coraz częściej gości na salonach i wciąż otrzymuje propozycje udziału w kolejnych projektach.
Choć doświadczenie zdobyte na planie serialu okazało się przydatne w jej dalszej karierze, to Emilia Clarke ma też złe wspomnienia z planu. Aktorka postanowiła się nieco otworzyć w rozmowie z Daksem Shepardem, który prowadzi podcast Armchair Expert. Serialowa Daenerys przyznała, że podczas pracy na planie serialu wywierano na nią presję, by występowała w nagich scenach.
Nigdy nie byłam na takim planie filmowym, wcześniej byłam na planie filmowym może dwa razy, ale tu byłam na planie całkowicie naga, ci wszyscy ludzie wokół mnie, a ja nie wiem, co ja mam właściwie zrobić. Nie wiem, czego się właściwie ode mnie oczekuje i nie wiem, czego ja sama chcę. Myślałam, cokolwiek czuję, wcale tak nie jest - popłaczę w łazience, a potem wrócę, zrobimy scenę i wszystko w porządku - opowiada.
Mimo że nie było to łatwe przeżycie, to dziś Emilia Clarke nauczyła się asertywności. Przyznała też, że na planie było wiele sporów o nagie sceny, a produkcja powiedziała jej nawet, że w ten sposób... rozczaruje fanów.
Teraz jestem o wiele bardziej doświadczona. Wiem, co jest dla mnie wygodne i co mogę robić, ale na planie były ciągłe spory. Mówiłam "nie, prześcieradło zostaje”, a oni odpowiedzieli: "chyba nie chcesz zawieść swoich fanów?”. Mogłam tylko powiedzieć "pieprzcie się" - wspomina.