W minioną sobotę w "Dzień Dobry TVN" gościły Małgorzata Szumowska, Hanna Lis i Grażyna Torbicka. Podczas rozmowy panie poruszyły temat tego, co przystoi kobietom po pięćdziesiątce oraz dlaczego nie muszą obawiać się wyrażenia swojej seksualności. Rozmowa przebiegała spokojnie... aż do chwili. Lis żartobliwie użyła określenia "stare baby", co wywołało niezadowolenie i zdumienie Torbickiej.
Nie zgadzam się na określenie "stare baby". Co ty opowiadasz? - oburzyła się prezenterka.
ZOBACZ: Grażyna Torbicka spięła się z Hanną Lis na wizji. Poszło o "STARE BABY": "Co ty OPOWIADASZ?!"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wmiana zdań między Grażyną Torbicką a Hanną Lis spotkała się z niespodziewanym zainteresowaniem w Internecie i stała się punktem wyjścia do szerszych rozważań. Torbicka była zdumiona, dlaczego doszło do takiego zamieszania. Przyznała, że nie było mowy o jakiejkolwiek kłótni, a to, co wydarzyło się na kanapie śniadaniówki, było zwykłą rozmową.
W ogóle jestem zdziwiona, że to jest interpretowane jako kłótnia, jest to zabawne. To była prosta rozmowa. Zwykła wymiana zdań - powiedziała w rozmowie z Plejadą.
Na pytanie serwisu, czy dyskusja w "Dzień Dobry TVN" poróżniła ją z koleżanką, odpowiedziała:
Skąd. Wręcz przeciwnie. Bardzo się cieszyłyśmy, że możemy po długim czasie spotkać się na kanapie "Dzień dobry TVN" - dodała.
Wierzycie w jej tłumaczenie?