Kwestia szczepień przeciwko COVID-19 wciąż wywołuje w naszym kraju mnóstwo emocji. Choć autorytety medyczne przekonują, że to jedyny skuteczny sposób w walce z pandemią, nie brakuje osób, które z uporem maniaka głoszą w mediach teorie spiskowe. Wśród rodzimych celebrytów antyszczepionkowe nastroje udzieliły się między innymi Edycie Górniak, Violi Kołakowskiej czy Bożenie Dykiel.
Jak zapewne dobrze wiecie, zdeklarowaną zwolenniczką szczepień jest za to Krystyna Janda, która w styczniu wywołała pamiętną aferę. Aktorka, która ma już za sobą trzecią dawkę szczepionki, nie ukrywa swojego oburzenia faktem, że polski rząd nie wprowadził obostrzeń uniemożliwiających osobom niezaszczepionym korzystanie z miejsc użyteczności publicznej.
Dwa miesiące po kontrowersyjnej deklaracji Jandy kolejna celebrytka odważyła się na zajęcie stanowiska w publicznej dyskusji, opowiadając się po stronie aktorki. W rozmowie z Jastrząb Post Grażyna Wolszczak, która na co dzień prowadzi teatr Garnizon Sztuki w Warszawie, przyznała, że jest podobnego zdania.
Szczerze? Wiem, że to nie jest popularny pogląd, ale ja bym była za takimi restrykcjami, jak w innych krajach, czyli aby wpuszczać do miejsc publicznych, tam, gdzie się gromadzą ludzie, osoby zaszczepione - stwierdziła.
W przeciwieństwie do koleżanki z planu "Na Wspólnej", Bożeny Dykiel, Grażyna martwi się rosnącą w zastraszającym tempie liczbą zakażeń koronawirusem. 62-latka świetnie zdaje sobie sprawę, czym może się to skończyć.
Towarzyszą nam ogromne nerwy, że znowu się powtórzy historia i że pozamykają teatry. To będzie naprawdę megatrudne, żeby tak już nie histeryzować - dodała.
Przypomnijmy, że 17 listopada Ministerstwo Zdrowia podało informację o wykryciu 24 239 nowych zakażeń COVID-19. Jest to rekord IV fali.
W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!