Julia Wieniawa z pewnością należy do grona najpopularniejszych polskich aktorek. 24-latka w zawrotnym tempie podbiła rodzimy show biznes, grając w serialach i filmach, a także rozwijając karierę piosenkarki. Od niedawna młoda artystka może wykazać się swoim talentem również na deskach teatru. Wszystko dzięki angażowi do spektaklu "Gra", w którym partneruje jej Adam Woronowicz.
Pierwszą poważną teatralną rolę Wieniawa dostała w warszawskim Garnizonie Sztuki prowadzonym przez Grażynę Wolszczak. Kilka miesięcy przed głośną premierą zdawać się mogło, że relacje między paniami wcale nie są idealne. Wolszczak oznajmiła swego czasu, że Wieniawa początkowo nie chciała nawet przeczytać scenariusza sztuki i bała się, że propozycja angażu w teatrze jest jedynie "chęcią wykorzystania jej popularności". Julia zdementowała słowa starszej koleżanki z branży w jednym z wywiadów z Pudelkiem. Stwierdziła wtedy, że "nie wie skąd jej się w ogóle to wzięło".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grażyna Wolszczak zachwyca się Julią Wieniawą
Pewna nić nieporozumienia między paniami zaje się być jednak zażegnana, a debiut Julii Wieniawy na deskach teatru zbiera pozytywne recenzje. Po udanej premierze spektaklu "Gra", Grażyna Wolszczak udzieliła wywiadu magazynowi "Wprost". Aktorka w rozmowie wypowiedziała się m.in. na temat Wieniawy. 64-latka nie szczędziła jej komplementów i zachwycała się nad jej poświęceniem.
Pierwszy raz w życiu, a zawód mój uprawiam naprawdę długo, widziałam, żeby ktoś przyszedł na pierwszą próbę z nauczonym "na blachę" tekstem – to była Julia. Jest nieprawdopodobnie zawodowa! Piekielnie poważnie traktuje wszystko, czego się podejmuje. A efekt? Powiem tyle: to trzeba zobaczyć – tłumaczyła Wolszczak.
Nowa przyjaźń w show biznesie?