Grażyna Wolszczak ma na koncie wiele ról serialowych, filmowych i teatralnych, ale największą popularność przyniosła jej telenowela "Na Wspólnej", w której aktorka od ponad 20 lat wciela się w postać Barbary Brzozowskiej.
Swego czasu bohaterka grana przez Grażynę była zafascynowana światem internetu i została gwiazdą mediów społecznościowych jako vlogerka "Cool Mama". W realnym życiu Wolszczak ma chyba podobne ambicje, bo jest bardzo aktywna na Instagramie, gdzie relacjonuje swoje życie prywatne i zawodowe oraz reklamuje rozmaite produkty. Jej poczynania śledzi ponad 70 tysięcy obserwatorów.
Aktywność w sieci daje aktorce nie tylko profity, ale bywa też źródłem problemów. Wolszczak zaliczyła już kilka głośnych wpadek, np. gdy relacjonowała pobyt w luksusowym hotelu w Szczyrku, nagrała nagich ludzi relaksujących się w saunie. Po jakimś czasie kontrowersyjne kadry zniknęły z jej profilu, ale niesmak pozostał.
Ostatnio z kolei Grażyna wywołała ogromne zamieszanie, gdy w osobliwy sposób skomentowała związek Sylwii Bomby z Grzegorzem Collinsem. Jej wpis odbił się w mediach szerokim echem, a Wolszczak gęsto się tłumaczyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grażyna Wolszczak pozuje z butelkami
Mimo potknięć 64-latka nie robi sobie przerwy od internetu, a jej najnowszy post znów przykuwa uwagę. Wolszczak zamieściła bowiem zdjęcie, na którym pozuje... przy stole zastawionym wysokoprocentowymi trunkami. Z opisu dowiadujemy się, że tak świętowała Halloween z rodziną w Gdańsku.
Zabijają gościnnością - napisała aktorka.
Zdjęcie skłoniło do komentarza m.in. Miśka Koterskiego, który poradził Grażynie, aby "nie dała się zabić".
Nie pij, rano będzie cudownie - napisał.
Dałam radę Misiu, tylko degustacja - uspokoiła go aktorka.
W kolejnych komentarzach Wolszczak rzuciła nieco więcej światła na całą sytuację.
Sytuacja serio, prawie jak w Gruzji, to wszystko wjechało na stół i trzeba było figur cyrkowych używać, żeby się wywinąć. Kocham ich, ale jak złapią w objęcia, to trudno oddech złapać. Teraz tylko bojowe zadanie wyjechać z Gdańska, a to nie będzie takie proste - pisze Wolszczak.
Na szczęście jest i dobra wiadomość, bo Grażyna poinformowała, że "jakoś udało się bez kaca".
Lubicie jej poczucie humoru?
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i powiedz nam, co sądzisz o reklamach.