Anna Grodzka była gościem w najnowszym odcinku show 20m2 Łukasza. Współzałożycielka Fundacji Trans-Fuzja i posłanka Ruchu Palikota opowiada o agresji, z jaka spotyka się na co dzień. Przyznaje także, że od dziecka uważała się kobietę:
Nikomu nie narzucam, kim powinien być. Myślę, że tak powinny wyglądać relacje. Wolność powinna na tym polegać, że jak ktoś nie jest heteroseksualnym, białym, katolikiem to nie oznacza, że jest gorszy. Świat polega na tym, że spotykamy innych ludzi.
Przyszedł taki moment, że chciałam zrobić też coś dla innych - dodaje. Przeżyłam w więzieniu i opresji większość swojego życia. Większość ludzi żyje w takich klatkach. Moja klatką była tożsamość płciowa. Ja całe życie czułam się dziewczynką, a później kobietą.
Przyznała, że po przemianie około 70 % przyjaciół przestało zapraszać ją na urodziny.