W ostatnich dniach czerwca zmarł Grzegorz Bloch, znany stylista, który współpracował z wieloma gwiazdami polskiego show-biznesu przy sesjach fotograficznych, pokazach mody i produkcji licznych programów telewizyjnych. Wiadomość o nagłej śmierci 53-letniego mężczyzny wstrząsnęła światem mediów. Gwiazdy, z którymi wielokrotnie współpracował, podkreślały we wspomnieniach nie tylko jego zawodowy profesjonalizm, ale również skromność, życzliwość i pogodę ducha.
Nikt z grona najbliższych zmarłego nie potrafił wskazać dokładnej przyczyny śmierci. Według nieoficjalnych informacji, które kilka dni temu przekazała prokuratura, zgon nie nastąpił z przyczyn naturalnych. Redaktorzy dziennika "Fakt" ustalili, że najprawdopodobniej doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci Grzegorza Blocha.
Biegli przeprowadzili sekcję zwłok Grzegorza Blocha
Jak poinformował rzecznik prokuratury, Piotr Antoni Skiba, kilka dni temu, po uprzednim zarejestrowaniu wszelkich materiałów, podjęto śledztwo. W celu ustalenia bezpośredniej przyczyny zgonu, w poniedziałek 1 lipca zespół biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przeprowadził sekcję zwłok.
Referent postępowania nie otrzymał jeszcze protokołu sekcji zwłok, którego należy spodziewać się pod koniec tygodnia, co jest spowodowane obiegiem dokumentacji pomiędzy prokuraturami obsadzającymi podczas dyżuru a zlecającymi sekcje. Opinia lekarska będzie wydana najwcześniej za 2 miesiące, po zapoznaniu się z dokumentacją lekarską zmarłego - przekazał w rozmowie z Pudelkiem rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Z uzyskanych przez nas informacji wiadomo również, że Grzegorz Bloch spędził ostatnie dni życia poza miejscem zamieszkania.
Śmierć nastąpiła po dłuższym pobycie w szpitalu. Dlatego zlecono wykonanie sekcji zwłok, która miała miejsce dzisiaj. Wyniki powinny być znane pod koniec tygodnia - uścislił Piotr Antoni Skiba.