"Złotopolscy" byli i nadal są jedną z najpopularniejszych polskich telenowel. Co prawda nowe odcinki nie są emitowane już on ponad dekady, ale perypetie bohaterów nadal wzbudzają w widzach przyjemną nostalgię. Jednym z bardziej wyrazistych bohaterów serialu był grany przez Grzegorza Komendarka kucharz Grześ.
Jak Grzegorz Komendarek trafił do "Złotopolskich"?
Co ciekawe, mężczyzna nie był zawodowym aktorem, a kucharzem. To, że dołączył do obsady "Złotopolskich" było czystym przypadkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Był prawdziwym kucharzem w restauracji, w której mieliśmy zdjęcia, i pewnego dnia Radosław Piwowarski dał mu prawdziwe zadanie w "Złotopolskich". Grzesio zagrał, raz, drugi, trzeci... i grał u nas kilkanaście lat - mówiła w wywiadzie dla "Faktu" Małgorzata Raszek-Zaliwska, jedna z reżyserek serialu.
Kucharz Grześ cieszył się sporą sympatią widzów, to też wątek był stale rozbudowywany. Jednym z ciekawszych epizodów było jego zauroczenie Elżunią Kleczkowską. Przypomnijmy, że wcielała się w nią Małgorzata Rożniatowska.
Kucharz Grześ był samotnym człowiekiem
Rola w "Złotopolskich" zaowocowała gościnnymi występami w innych serialach. Komendarek pojawił się w "Na dobre i na złe" czy "Niani". Dzięki swojej popularności był też zapraszany jako juror do konkursów kulinarnych. Niestety barwne życie zawodowe nie szło w parze z udanym życiem prywatnym. Kucharz borykał się z problemami zdrowotnymi. Chorował na cukrzycę, a dodatkowo zmagał się z sepsą.
Zginął tragicznie w wypadku samochodowym w 21 września 2014 r. Miał tylko 49 lat. Jak przyznała jego koleżanka z planu, Aleksandra Woźniak, był bardzo samotnym człowiekiem. Jego rodzice i rodzeństwo nie żyli. Na co dzień towarzyszyły mu przede wszystkim psy. Po śmierci nie miał jednak najbliższych, którzy mogliby zorganizować mu pochówek. Ostatecznie pogrzebem zajęła się Małgorzata Raszek-Zaliwska oraz stryjeczny brat Komendarka.
Znaliście jego trudną historię?