Za nami trzecia edycja "Love never lies". W niedzielę Netflix opublikował odcinek "reunion", w którym widzowie poznali prawdę o dalszych losach uczestników show. Niektóre relacje przetrwały, a inne nie. Wśród par, które postanowiły się rozstać, byli między innymi Kasia i Paweł oraz Martirenti i Grześ.
Martirenti zapytana o nowy związek Grzesia
Podczas "reunion" Martirenti wyjawiła, że od trzech miesięcy ma nowego partnera. Grześ przyznał z kolei, że również "z kimś się spotyka". Co ciekawe, w sieci plotkuje się od pewnego czasu, że nową wybranką Grzegorza jest... Ewa Zawada. Influencerka, która w lutym tego roku ogłosiła rozwód.
Choć podczas niedzielnego odcinka Grzegorz nie chciał ujawnić, kim jest nowa kobieta, która pojawiła się w jego życiu, teraz poniekąd zrobiła to za niego... jego eks. Marta, w udzielonym Pomponikowi wywiadzie, nie szczędziła gorzkich słów pod jego adresem. Opowiadała między innymi o tym, że Grześ nie chciał wyprowadzić się z jej mieszkania, gdy z nim zerwała.
Uważam, że miał dużo korzyści, będąc ze mną. (...) Ale tego, czy mnie kochał, czy nie, nigdy się nie dowiem.
Następnie Marta ogłosiła, że żałuje, że zapewniła Grzesiowi popularność... Stwierdziła nawet, że na początku związku powinna podpisać z nim umowę, to chociaż teraz miałby z tego "jakąś korzyść". Na pytanie, czy usłyszała od niego "dziękuję", nie odpowiedziała.
W końcu reporter zapytał, czy Marta słyszała o plotkach, według których obecnie jej eks spotyka się z Ewą Zawadą. Martirenti wprost odparła, że tak, tym samym potwierdzając liczne spekulacje.
Poprawnie politycznie mam życzyć szczęścia, tak? To życzę szczęścia.
Zaskoczeni?
