Aimee Lou Wood to jedna z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia. Rozgłos przyniosła jej rola w "Sex Education", a ostatnio mogliśmy zobaczyć ją w nowej części "Białego Lotosu". W wywiadzie dla "Hollywood Reporter" 31-latka przyznała, że na początku kariery odczuwała niepokój przed występowaniem u boku hollywoodzkich gwiazd.
Mam brytyjską wrażliwość i nie byłam pewna, jak sobie poradzić z przebywaniem w otoczeniu tylu znanych ludzi, którzy są tak pewni siebie i odważni - przyznała.
PSYCHOTEST: Którą postacią z "Białego Lotosu" jesteś? Ikoniczną Tanyą, a może sfrustrowanym Armondem?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wood, która ukończyła renomowaną akademię aktorską RADA (Królewska Akademia Sztuki Dramatycznej), w przeszłości doświadczyła prześladowań związanych wyglądem. W wywiadzie dla "Observer" w 2021 roku opowiedziała, że była obiektem kpin z powodu swojego ciała i zębów, co negatywnie wpłynęło na jej poczucie własnej wartości. Świadomie jednak zdecydowała się nie korzystać z licówek ani botoksu. W Hollywood, gdzie panują surowe standardy urody, postrzega siebie jako buntowniczkę. Aktorka przyznała, że niedawno nie otrzymała roli amerykańskiej bohaterki, przypuszczając, że przyczyną były właśnie jej zęby.
Żaden Amerykanin nie ma takich zębów. Musiałabym mieć licówki… - powiedziała.
Po premierze "Białego Lotosu" Wood ponownie stała się celem krytycznych komentarzy, które dotyczyły jej uzębienia.
Sposób, w jaki fani serii mówią o mnie i moim uzębieniu jest ośmieszający. Ale fakt, że nie mam licówek czy nigdy nie zrobiłam sobie botoksu, wydaje mi się nieco buntowniczy - stwierdziła aktorka na łamach "The Hollywood Reporter".
Słuszna postawa?