Gdy ogłoszono, że na Sylwestrze Marzeń TVP wystąpi Jason Derulo, wydawało się, że nikt już nie przebije tak głośnego nazwiska. Faktycznie, dopracowany występ Jasona był prawdopodobnie najlepszą rzeczą, jaka spotkała nas ze strony TVP w ostatnich kilku latach. Na scenie w Zakopanem było tak światowo, że publiczność oniemiała z zachwytu, gdy zobaczyła, że ktoś jednocześnie potrafi tańczyć i śpiewać bez playbacku.
Być może coś w narodzie jednak się zmieni, gdy będzie częściej miał styczność z gwiazdami wielkiego formatu, no albo przynajmniej z takimi, które tak o sobie myślą. Mamy już pewną pretendentkę do bycia konkurentką Jasona - mowa o Karolinie Stanisławczyk, której, przyznajemy, nie znamy, ale po tym, co zrobiła, z zainteresowaniem będziemy śledzić jej karierę.
Karolina Stanisławczyk to piosenkarka, która zadebiutowała niecały rok temu albumem "Cliché". Singiel pod tym samym tytułem jest oparty na samplu z "Co mi Panie dasz" Beaty Kozidrak, co było pierwszym dowodem na to, że Karolina bardzo lubi różne inspiracje. Główną fascynacją ambitnej piosenkarki jest najwyraźniej Miley Cyrus, bo Stanisławczyk bez pardonu skopiowała jej sukienkę z 2018 roku i jeszcze pochwaliła się tym na Instagramie.
Miley pokazała się w srebrnej kreacji z różową wstawką na oscarowej imprezie Eltona Johna w 2018 roku, a już niecałe cztery lata później kreację skopiował stylista Mateusz Kołtunowicz i wcisnął w nią Karolinę. Ta postanowiła bez zająknięcia robić dobrą minę do złej gry i na Instagramie... zaprosiła nawet Miley do współpracy.
(...) nie byłabym sobą, gdybym nie była sercem z Miley. @mileycyrus mam nadzieje ze kiedyś zrobimy feata - napisała gwiazda z sylwestra.
Myślicie, że Miley odpowie i przyjedzie do nas na Sylwestra Marzeń 2022/2023?