Świadectwo z pudla: gość: Witam Chciałabym podzielić się z Wami cudowną Historią i świadectwem uzdrowienia mojego Syna przez Panienkę Pompejska. Mój Syn który walczył o życie od Samego Urodzenia miał bardzo małe szanse na przeżycie, zwiedził wszystkie najlepsze specjalistyczne szpitale w Polsce. Nie wierząc już w nic i wątpiąc we wszystko... zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejską do Panienki Pompejskiej o której dowiedziałam się drogą Internetową w taki sam sposób w jaki ja piszę teraz do Was. Na początku nie wierzyłam że cokolwiek i ktokolwiek może Nam pomóc w tak ciężkiej sytuacji-ale gdy zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejską która trwa 54 dni moje a raczej życie mojego Syna całkiem się odmieniło. Wszystko zaczęło się prostować a Synuś zaczął robić postępy "stawać na nogi"dziś co dla mnie jest ogromnym cudem jest z Nami w domu i może cieszyć się normalnym szczęśliwym życiem A ja? ...ZAWSZE I WSZĘDZIE DO KOŃCA MEGO ŻYCIA BĘDĘ SIĘ MODLIĆ I DZIĘKOWAĆ ZA TEN CUD PANIENCE POMPEJSKIEJ. Piszę do Was bo życie piszę dla Nas różne scenariusze i może kiedyś i Wy będziecie chcieli pomodlić się w jakieś ważnej intencji wtedy możecie liczyć na "spełnienie" jakie da Wam Panienka Pompejska.