W poniedziałek, 26 grudnia, do mediów trafiła niezwykle smutna informacja. Polska Agencja Prasowa poinformowała, że Emilian Kamiński zmarł w wieku 70 lat. Przykre wieści zostały również potwierdzone przez rzeczniczkę Teatru Kamienica, a niedługo później wieści o odejściu artysty, pojawiły się na facebookowym profilu teatru.
Emiliana Kamińskiego nie trzeba nikomu przedstawiać, bowiem aktor ma na swoim koncie wiele kreacji aktorskich i występów w popularnych produkcjach. Równie znany był także jego głos - przez lata realizował się w dubbingu. To właśnie on podkładał głos między innymi krabowi Sebastianowi w "Małej Syrence", czy Pumbie w "Królu Lwie". Nie sposób również nie pamiętać jego występu w "Szaleństwach panny Ewy", a nieco młodsze pokolenie może kojarzyć do z roli doktora Cisowskiego w "Szatanie z siódmej klasy". Przez wiele lat występował również w "M jak miłość", wcielając się w rolę ojca Madzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emilian Kamiński cieszył się również niezwykle dobrą opinią wśród kolegów po fachu. Niektórzy z nich opublikowali kilka miłych słów o zmarłym aktorze. Na wzruszający post zdecydował się między innymi Olaf Lubaszenko.
Odszedł Emilian… Brakuje słów, brakuje tchu… Wiele pięknych, wspólnych chwil, pracy, wzruszeń, śmiechu. Dziękuję za każdą z nich. I za wszystko, czego mogłem się od Ciebie nauczyć. Śpij spokojnie - napisał.
Aktora pożegnał również oficjalny profil serialu "M jak miłość". Pod czarno-białym zdjęciem komentarz zostawili między innymi Mikołaj Roznerski, który opublikował instastory i napisał "Pokój Jego Duszy". Ikonkę złamanego i czarnego serca pozostawiła także Katarzyna Cichopek. Z artystą pożegnała się również serialowa córka aktora - Anna Mucha. Aktorka opublikowała wspólne zdjęcie z Emilianem i napisała, że "wszystkich nas osierocił". Kilka słów napisał i Krzysztof Ibisz.
Umarł jeden z najżyczliwszych ludzi, jakich znałem. Żegnaj Emilian - dodał Cezary Żak.
Wielki smutek. Emilianie, dziękuję za wszystko. Głębokie wyrazy współczucia dla rodziny, przyjaciół i Teatru Kamienica - pisała Katarzyna Pakosińska.
Na pełen emocji wpis zdecydowała się również Joanna Opozda, która w swojej relacji udostępniła krótkie nagranie, na którym widać Emiliana Kamińskiego i Jacka Rozenka.
Pan Emilian był osobą niezwykłą. Miałam okazję spędzić z nim trochę czasu i muszę powiedzieć, że rzadko spotyka się tak dobrych ludzi, zwłaszcza w tym środowisku. Pomijam już, że był świetnym aktorem i reżyserem. Był przede wszystkim człowiekiem o szlachetnym sercu - pisała.
Z kolei w rozmowie z serwisem "Fakt" wspominał Kamińskiego Jerzy Bończak. Aktor wyjawił, że ze zmarłym artystą znali się od czasów szkolnych. Nie ukrywał również zaskoczenia informacją, która dzisiejszego poranka zasmuciła niemalże całą branżę.
Znałem go od szkoły, ale tak nam się losy układały, że nie spotkaliśmy się na żadnym planie. Brałem udział w sztuce "Upiór w kuchni". Emilian cały czas był aktywny zawodowo. Byłem fanem Teatru Kamienica w sensie takiej empatii i jego ogromnej pasji. Pół życia poświęcił na budowanie tego teatru. Całe serce włożył w ten projekt. On tam więcej bywał niż w domu. Jest mi bardzo smutno. Nie podejrzewam, że wraz z nim umrze teatr Kamienica. Miejmy nadzieję, że będzie z takim samym sercem i duszą prowadzony. Myślę, że to będzie tak funkcjonowało, jak w życiu - mówił.
Emilian Kamiński miał 70 lat.